Sobotni pojedynek lepiej rozpoczęły bielszczanki, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej pięcioma punktami (8:3). Gospodynie skutecznie wykorzystywały kontrataki po nieudanych akcjach Budowlanych Łódź, a na siatce czujnie zachowywała się Koleta Łyszkiewicz. Pomimo chwilowych kłopotów i próbie odrabiania strat przez przeciwniczki, siatkarki z Podbeskidzia spokojnie utrzymywały wypracowaną przewagę (11:6).
Podopieczne Błażeja Krzyształowicza były bardzo blisko nawiązania równorzędnej walki z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała tuż po kolejnym z regulaminowych czasów, bowiem w polu serwisowym z dobrej strony prezentowała się Dorota Ściurka (16:13). Z akcji na akcję łodzianki zbliżały się do swoich rywalek, by w końcówce doprowadzić do wyrównania po 20. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowała drużyna z Łodzi, wygrywając po asie serwisowym Martyny Grajber 25:23.
[ad=rectangle]
Podbudowane zwycięstwem zawodniczki Budowlanych Łódź kontynuowały swoją dobrą dyspozycję również na początku kolejnej odsłony. Na pierwszą przerwę techniczną obydwa zespoły schodziły po udanym ataku Gabrieli Polańskiej i przy dwupunktowym prowadzeniu gości (6:8). Jednak bielszczanki bardzo szybko doprowadziły do remisu za sprawą skutecznych akcji Heleny Horki, która nie tylko skutecznie zagrywała, ale także wykorzystywała piłki w ataku (13:13).
Błędy łodzianek sprawiły, że podopieczne Leszka Rusa osiągnęły trzypunktowe prowadzenie w końcówce. Gospodynie grały bardzo dobrze w polu serwisowym, czym uniemożliwiały łodziankom wyprowadzenie skutecznych akcji (23:18). Ostatni punkt w drugim secie padł po potrójnym bloku ustawionym przez BKS Aluprof Bielsko-Biała (25:19).
Początek trzeciej partii ponownie należał do podopiecznych Błażeja Krzyształowicza, które prowadziły na pierwszej przerwie technicznej dwoma "oczkami" (6:8). Jednak tuż po czasie, łodzianki straciły aż pięć punktów w jednym ustawieniu, co pozwoliło bielszczankom osiągnąć przewagę (11:8). Kolejny zwrot akcji nastąpił przy zagrywce Martyny Grajber, bowiem w tym momencie Budowlani Łódź odskoczyli od rywali na kolejnej z przerw technicznych (14:16).
W końcówce siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała doprowadziły do wyrównania (18:18). Na mocne ataki Heleny Horki odpowiadała Sanja Popović, ale sporo zamieszania wprowadziła Grajber, która zmieniła Ewelinę Sieczkę (18:23). Chociaż drużyna z Podbeskidzia walczyła, lepsze okazały się przeciwniczki, zwyciężając 25:21.
Łodzianki bardzo udanie rozpoczęły także czwartą odsłonę, prowadząc po błędach rywalek 6:1. Wypracowane prowadzenie pozwoliło Budowlanym Łódź na spokojną grę i wykorzystywanie kontrataków po nieudanych akacjach bielszczanek (5:10). Pomimo tego, iż gospodynie starały się odrabiać straty, lepsze w każdym elemencie były podopieczne Błażeja Krzyształowicza (11:14).
Trener Leszek Rus próbował odmienić obraz gry swojego zespołu, jednak roszady w składzie nie przyniosły oczekiwanego skutku. Bardzo dobrze na środku siatki prezentowała się Gabriela Polańska, która wyraźnie górowała nad swoimi rywalkami (14:17). Z akcji na akcję bielszczanki prezentowały się coraz lepiej, doprowadzając do remisu po 23. Ostatecznie decydujące momenty skuteczniej rozegrały łodzianki, wygrywając 25:23.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Budowlani Łódź 1:3 (23:25, 25:19, 21:25, 23:25)
BKS: Muhlsteinova, Beier, Lis, Horka, Łyszkiewicz, Trojan, Wojtowicz (libero) oraz Pelc, Strózik, Wilk.
Budowlani: Śliwa, Sieczka, Pycia, Popović, Ściurka, Polańska, Courtois (libero) oraz Sikorska, Skrzypkowska, Grajber.
MVP: Magdalena Śliwa