O uniknięcie ZAKSY? - zapowiedź meczu AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS Olsztyn

Mecz rewanżowy pierwszej rundy play off zadecyduje o tym, kto zagra w następnym etapie z Czarnymi, a kto z ZAKSĄ. Obie ekipy niezależnie do wyniku będą grały dalej o miejsca 5-8.

W niedzielę w warszawskiej Arenie Ursynów AZS Politechnika Warszawska ponownie spotka się ze swoim rywalem początkowej rundy play off. W pierwszym spotkaniu w Olsztynie Indykpol AZS Olsztyn wygrał, ale dopiero w tie breaku, więc w meczu rewanżowym wszystko jest możliwe. Obecnie podopieczni trenera Andrei Gardiniego mają na koncie dwa punkty, a warszawiacy jeden i jeżeli w drugim spotkaniu dowolnym stosunkiem setów wygrają ponownie olsztynianie, to zwyciężą w całej rywalizacji. Jeżeli podopieczni trenera Jakuba Bednaruka wygrają za trzy punkty, to oni będą świętować zwycięstwo w tej rundzie, a jeżeli wygrają w piątej odsłonie, to triumfatora wyłoni złoty set rozgrywany do 15.
[ad=rectangle]
Wszystko to nie zmienia faktu, że obie ekipy walczą bardziej o prestiż, bowiem i wygrany i przegrany przechodzą do następnej rundy ply off i grają dalej o miejsca 5-12. Jedyna różnica jest taka, że już wiadomo, że przeciwnikiem przegranego będzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, prawdopodobnie bardzo zdeterminowana i zmotywowana, żeby zakończyć rozgrywki na piątym miejscu. Dwa lata temu w podobnej sytuacji była bełchatowska Skra po przegraniu w ćwierćfinale z Resovią i wręcz pożarła wszystkich rywali na drodze do piątej lokaty. Choć jest też oczywiście teoretycznie możliwe, że kędzierzynianie popadną w rozpacz i marazm i przegrają wszystkie mecze do końca. Wygrany w warszawsko - olsztyńskiej rywalizacji w następnej rundzie play off zmierzy się z Cerrad Czarnymi Radom, przeciwnikiem również wymagającym, ale jednak pozbawionym niebezpiecznego elementu frustracji i rozczarowania oraz będącym bardziej w zasięgu obu zespołów.

W pierwszym spotkaniu tego pojedynku było wiele walki i całkiem sporo dobrej gry jak na dwa zespoły spoza ósemki. Inżynierowie wyraźnie lepiej zagrywali i byli mocniejsi w kontrach, ale olsztynianie przeważali w bloku i w skuteczności ataku. W zespole stołecznym żaden ze skrzydłowych nie przekroczył 50 proc. skuteczności ataku, a w ekipie z Warmii świetnie grał atakujący Paweł Adamajtis, a (poza pierwszym setem) dzielnie i wydajnie wspierał go Bartosz Bednorz. Jeżeli obaj zagrają tak samo lub lepiej, to mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny, bo różnice między zespołami były bardzo niewielkie i tak samo będzie pewnie w niedzielnym rewanżu.

AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS Olsztyn/ niedziela 1 marca godz. 17

stan rywalizacji play off: Indykpol AZS Olsztyn 2 punkty, AZS Politechnika Warszawska 1 punkt

Źródło artykułu: