Jadar Radom - Domex Tytan AZS Częstochowa 0:3 (19:25, 25:27,21:25)
Składy drużyn:
Jadar Radom: Jarek Maciończyk, Damian Domonik, Grzegorz Kosok, Marcin Kocik, Konrad Małecki, Marcin Owczarski, Adrian Stańczak (libero) oraz Wojtek Żaliński, Maikel Salas Moreno
Domex Tytan AZS Częstochowa: Andrzej Stelmach, Piotr Nowakowski, Andrzej Wrona, Wojciech Gradowski, Zbigniew Bartman, Smilen Mlyakov, Paweł Zatorski (Libero) oraz Dawid Gunia
MVP spotkania został Andrzej Stelmach
Początek spotkania dobrze rozpoczęli gospodarze zdobywając pierwszy punkt. Jednak już chwilę potem to siatkarze z Częstochowy prowadzili. Od początku spotkania doskonale wykorzystywali drobne niedociągnięcia siatkarzy z Radomia. Na pierwszą przerwę techniczną goście schodzili z 3-punktową przewagą, prowadząc 8:5. Po przerwie częstochowianie dodali do swojego konta kilka punktów zwiększając przewagę 11:6, głównie za sprawą mocnych zagrywek, które osłabiły przyjęcie radomian. Gospodarze próbowali zbliżyć się do swoich rywali jeszcze przed drugą przerwą techniczną jednak to okazał się zbyt trudne. Druga przerwa techniczna odbyła się przy stanie 16:10 dla zawodników Częstochowy. Goście bardzo dobrze spisywali się w ataku jak i w polu zagrywki, zapisując dzięki temu kolejne punkty na swoim koncie 14:19, 16:21. W końcówce seta obudzili się siatkarze Jadaru, którzy wykorzystywali błędy przeciwników. Jednak to nie wystarczyło, by odrobić spore straty i zrównać się z Częstochową. Ostatni 25 punkt gościom podarował Grzegorz Kosok psując zagrywkę. Częstochowa wygrała seta 19:25 i prowadziła po pierwszej partii.
Drugiego seta od kiwki rozpoczął rozgrywający Jadaru Jarek Maciończyk. Do wyniku 3:4 dla gości walka toczyła się bardzo wyrównanie. Oba zespoły zapisywały na swoim koncie silne ataki jak i proste błędy. Siatkarzom z Częstochowy udał się wypracować dwupunktową przewagę 3:5. Jednak już chwilę potem zawodnicy Jadaru zdołali odrobić starty i wyrównać po 7. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy stanie 8:7 dla gości. Po przerwie zawodnicy z Częstochowy odskoczyli swojemu rywalowi na kilka oczek. Przy stanie 7:12 dla gości na zmianę zdecydował się trener radomian Mirosław Zawieracz, który zmienił na pozycji atakującego Marcina Owczarskiego na Wojciecha Żalińskiego. Ta zmiana dała zamierzony efekt, ponieważ gospodarze w błyskawiczny i bardzo brawurowy sposób odrobili straty doprowadzając do remisu po 15. Z bardzo dobrej strony pokazał się rozgrywający Jadaru, który w polu zagrywki popisywał się mocną zagrywką. Druga przerwa techniczna to jednopunktowa przewaga gości 15:16. Po przerwie walka na boisku dalej toczyła się zaciekle, nie pozwalając żadnej z drużyn na odskoczenie 18:20, 20:20. Końcówka seta podobnie jak cała partia to wyrównana walka 22:23. Przy stanie 24:24 o czas poprosił trener Częstochowy Radosław Panas. Wzięta przerwa przyniosła zamierzony cel ponieważ to częstochowianie po błędzie dotknięcia siatki przez rywali zdobyli ostatni 27. punkt.
Walka z seta drugiego przeniosła się również na początek partii trzeciej. Obie drużyny zdobywały punkty na przemian, przez co żadna z nich nie mogła wypracować przewagi 5:5, 6:6. Dopiero na pierwszą przerwę techniczną siatkarze z Częstochowy schodzili z jednopunktową przewagą 8:7. Przy stanie 7:10 dla gości o czas poprosił trener Jadaru chcąc zmotywować swoich podopiecznych. Po przerwie siatkarze Jadaru odrobili straty i zremisowali po 12. Wtedy o czas poprosił trener Częstochowy, który chciał wybić z rytmu rywali. Do drugiej przerwy technicznej zawodnicy Częstochowy wypracowali sobie trzypunktową przewagę 16:13. Po przerwie goście nie pozwalali zbliżyć się siatkarzom Jadaru na więcej niż dwa punkty 16:18. Końcówka seta należała zdecydowanie do siatkarzy Częstochowy, którzy pierwszą niewykorzystaną piłkę setową mieli przy stanie 20:24. A na drugą szansę nie musieli długo czekać. Ostatni w tej partii i w całym meczu 25 punkt zapisał na koncie gości środkowy Częstochowy Piotr Nowakowski. Całe spotkanie wygrali 3:0 zawodnicy Domex Tytan AZS Częstochowa, wywożąc z Radomia 3 punkty.
Kolejne przegrane spotkanie w wykonaniu radomian nie sprzyja ich i tak już niezbyt dobrej sytuacji w Lidze Plus. Po przegranej 0:3 z Częstochową w dalszym ciągu zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Natomiast częstochowianie po zwycięstwie za 3 wskoczyli na 6 miejsce w tabeli.