Poprzeczka idzie w górę - zapowiedź meczu Effector Kielce - Cuprum Lubin

Po wyeliminowaniu częstochowskiego AZS-u siatkarzy Effectora czeka teraz znacznie trudniejsze zadanie. Na ich drodze w walce o miejsca 5-12 stanie bowiem rewelacyjny beniaminek z Lubina.

Kielczanie wygrali rywalizację z drużyną Michała Bąkiewicza 6:0, czym pokazali, że nabrali ogromnej ochoty na wywalczenie jak najlepszego miejsca. - Założyliśmy sobie żeby jak najszybciej narzucić swoją grę i to nam się udało. Ten mecz był pod naszą kontrolą - komentował Dariusz Daszkiewicz. Podobnie wypowiadał się MVP meczu rewanżowego Grzegorz Pająk. - To była taka mała demonstracja siły z naszej strony.
[ad=rectangle]
Nie ulega wątpliwości, że forma biało-czerwono-niebieskich systematycznie idzie w górę. Cztery ligowe wygrane z rzędu działają mobilizująco na w większości przecież niedoświadczony zespół. O dwumeczu z AZS-em gracze Effectora muszą jednak szybko zapomnieć, ponieważ ich kolejny rywal z pewnością zawiesi poprzeczkę znacznie wyżej. - Zespół z Lubina jest bardzo mocny, pokazał to w ostatnich trzech spotkaniach, kiedy naprawdę toczył ciężką wojnę z Jastrzębskim Węglem - przyznał Daszkiewicz.

Świadomy wyzwania jakie czeka gospodarzy jest również Pająk. 28-latek wierzy, że on i jego koledzy są w stanie podjąć rękawicę. - Jak dobrze zaczniemy, to spotkanie z Cuprum będzie bardzo ciekawe. Musimy zagrać tak jak z Częstochową i czekać na słabszy moment lubinian, żeby móc powalczyć.

Effector prawdopodobnie nadal będzie musiał sobie radzić bez kontuzjowanego Adriana Buchowskiego. Dobra dyspozycja innych zawodników pozwala jednak wierzyć kibicom ze stolicy woj. świętokrzyskiego, że po piątkowym spotkaniu nie będą na straconej pozycji i do Lubina pojadą z podniesionymi głowami.

Zmobilizowani kielczanie znów zaskoczą dobrą grą?
Zmobilizowani kielczanie znów zaskoczą dobrą grą?

Cuprum Lubin, beniaminek mający w swoim składzie kilku doświadczonych siatkarzy, był o krok od awansu do półfinału. Ekipa Gheorghe Cretu tocząc bardzo emocjonującą walkę z Jastrzębskim Węglem potwierdziła, że dysponuje ogromnym potencjałem. Ostatecznie w walce o medale pozostają zawodnicy Roberto Piazzy, którzy wygrali decydujące spotkanie 3:2.

Zespół z Dolnego Śląska po znakomitej rundzie zasadniczej, w dalszym ciągu popisuje się skuteczną grą. Choć odpadnięcie w starciu z JW po tak wyrównanym boju mogło zaboleć, to Cuprum nadal może zakończyć swój premierowy sezon w PlusLidze na wysokiej pozycji. Żeby tak się stało, konieczne jest uporanie się z Effectorem. Kto może odegrać kluczową rolę w drużynie gości? Szymon Romać, Dmytro Paszycki i Maciej Gorzkiewicz. Wydaje się, że ta trójka potrafi uprzykrzyć życie każdemu rywalowi. Czy potwierdzi to w Hali Legionów?

Obie ekipy mierzyły się ze sobą w tych rozgrywkach dwukrotnie. Każda z nich ma na swoim koncie jedno zwycięstwo, co pokazuje, że mimo wielu różnic "na papierze", tak naprawdę każdy wynik jest możliwy.

Effector Kielce - Cuprum Lubin / 06.03.2015, godz. 18:00

Źródło artykułu: