Partia inaugurująca drugą półfinałową rywalizację przebiegała pod dyktando drużyny Andrzeja Kowala. Mimo znacznego osłabienia w postaci braku w meczowej dwunastce Fabiana Drzyzgi z powodu choroby, Pasy w ekspresowym tempie złapały przewagę nad rywalem (6:2), której nie odpuszczały do końca seta. Jedyny moment, w którym Jastrzębski Węgiel złapał kontakt z gospodarzem był przy stanie 8:10, kiedy to z bardzo dobrej strony w ataku pokazał się Krzysztof Gierczyński. Jednak osamotniony w zdobywaniu punktów doświadczony przyjmujący nie był wstanie przeciwstawić się świetnie funkcjonującej ofensywie rzeszowian na czele z Jochenem Schoepsem. Seta zakończył pojedynczy blok Rafała Buszka na Michale Łasko.
[ad=rectangle]
W drugiej odsłonie rywalizacja się zaostrzyła. Główną przyczyną tego była lepsza dyspozycja w polu serwisowym oraz w bloku (8:7). W zaciętej walce Asseco Resovię Rzeszów pogrążyły błędy własne, których Pasy popełniły aż 9.
Punktem kulminacyjnym seta był kończący długą wymianę atak niemieckiego atakującego w antenkę przy stanie 21:22 dla JW. Ostatni punkt drugiej partii dał skuteczny atak Mateusza Malinowskiego po prostej z prawego skrzydła.
Początek trzeciej odsłony wykluczył z gry dobrze spisującego się Nikołaja Penczewa. Zamieszanie z zejściem Bułgara oraz wejściem na plac boju Paula Lotmana nie wybiło z rytmu gospodarzy, którzy podobnie jak w pierwszym secie, w ekspresowym czasie złapali przewagę nad rywalem (6:3). Tracenie punktów w seriach przez podopiecznych Roberto Piazzy, wprowadziło nerwową atmosferę po stronie gości. W efekcie czego środkowy Jastrzębskiego Węgla - Alen Pajenk, został ukarany żółtą kartką (10:14).
Podczas gdy słoweński siatkarz dyskutował z sędziami, jego vis-à-vis Dawid Dryja prezentował się coraz lepiej na środku siatki, bezwzględnie punktując przeciwnika. Młody środkowy wspomagany po równo z lewego i prawego skrzydła w znacznym stopniu przyczynił się do wygrania trzeciej partii przez gospodarzy. Kluczowa była seria przy zagrywkach Jochena Schoepsa, po których przyjezdni nie zdołali już złapać kontaktu z wicemistrzami Polski (25:20).
Warunki kolejnej partii narzucały punktowe bloki, którymi co chwila popisywały się obie drużyny. Sprawiło to, że gra falowała, a razem z nią co chwila zmieniała się drużyna prowadząca wynik. Sytuacja ustabilizowała się tuż przed drugą przerwą techniczną (16:12). Asseco Resovia Rzeszów wygrywając kolejne długie wymiany nabierała coraz większej pewności siebie. Z kolei po drugiej stronie siatki, choć Guillaume Quesque oraz Michał Łasko robili co w swojej mocy, siatkarze Jastrzębskiego Węgla byli pozbawieni zdecydowanego lidera, który byłby kilerem na siatce.
Taki przebieg czwartego seta bez większych problemów pozwolił podopiecznym Andrzeja Kowala na zamknięcie pierwszej półfinałowej rywalizacji w czterech partiach. Tym samym Pasy objęły prowadzenie w drugiej rundzie play off 1:0.
Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:16, 22:25, 25:20, 25:21)
Resovia: Nowakowski, Tichacek, Buszek, Penczew, Dryja, Schoeps, Ignaczak (libero) oraz Konarski, Lotman.
JW: Masny, Quesque, Pajenk, Łasko, Gierczyński, Kosok, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Filipov, Kańczok.
MVP: Jochen Schoeps
Stan rywalizacji 1:0 (do trzech zwycięstw)