Asseco Resovia wywalczyła historyczny awans. Ignaczak: Dobiliśmy rywali

- To pierwszy raz w historii, kiedy spotkają się dwa polskie zespoły w czwórce najlepszych. Chyba polska liga nie jest taka słaba - mówił chwilę po wywalczeniu awansu do F4 LM Krzysztof Ignaczak.

W środowy wieczór wicemistrzowie Polski dołożyli nowy rozdział do historii polskiej siatkówki klubowej. Podkarpaccy siatkarze wygrywając drugiego seta 25:19 oraz trzeciego 25:22 w drugim meczu z Lokomotiwem Nowosybirsk, po raz pierwszy w historii klubu wywalczyli awans do Final Four Ligi Mistrzów - Cieszymy się niezmiernie. Znamy markę zespołu przeciwko któremu graliśmy. Rosjanie mocno byli zdeterminowani. Pokazali na pewno swoją siłę - siłę rażenia maja bardzo dużą. Cieszę się, że przeciwstawiliśmy im naszą dobrą grę. Przede wszystkim twardą grę, która dała nam dwa sety wygrane. Co de facto dało nam awans do Final Four - mówił po meczu libero Asseco Resovii Rzeszów - Krzysztof Ignaczak.
[ad=rectangle]
Chwilę przed rozpoczęciem starcia w hali Podpromie w Rzeszowie awans do finałowej rundy europejskiego turnieju zapewniła sobie druga polska drużyna, PGE Skra Bełchatów - Cieszymy się, ponieważ wiemy, że Skra Bełchatów również awansowała, więc gratulacje dla kolejnego polskiego zespołu. To jest chyba pierwszy raz w historii, kiedy spotkają się dwa polskie zespoły w czwórce najlepszych w europie, co świadczy chyba o tym, że polska liga nie jest taka słaba. - mówi "Igła".

To własnie mistrzowie Polski będą rywalami Resovii w półfinale Champions League rozgrywanym w Berlinie w dniach 28-29 marca - Będziemy się bić. Szanse 50/50. Każdy będzie dobrze przygotowany, znamy się jak łyse konie. Neutralny teren i niech wygra sportowo lepszy - kończy rzeszowski libero.

Źródło artykułu: