My takich gwiazd nie mamy - komentarze po meczu Delecta Bydgoszcz - AZS UWM Olsztyn

Mocna zagrywka Martina Sopko nie przestraszyła siatkarzy z Olsztyna. Po początkowych niepowodzeniach goście pewnie kontrolowali przebieg gry i zasłużenie zwyciężyli w Bydgoszczy 3:1.

Wojciech Grzyb (AZS UWM Olsztyn): Gra rywali zbytnio nas nie zaskoczyła, bowiem ze strony Delecty spodziewaliśmy się mocniej zagrywki, o czym zresztą rozmawialiśmy na przedmeczowej odprawie. To funkcjonowało w pierwszym secie, ale na cały pojedynek to było zdecydowanie za mało. Bardzo się cieszę z wygranej, bowiem Delecta postawiła trudne warunki.

Krzysztof Janczak (Delecta Bydgoszcz): Kibice pewnie widzieli, że walczyliśmy do ostatniej piłki, ale znów przegraliśmy i z tego powodu jest mi bardzo przykro. Przez cały tydzień rozmawiamy o najbliższym spotkaniu, mobilizujemy się w szatni, ale gdy wychodzimy na parkiet jest zupełnie inaczej. Można powiedzieć, że dziś nieskutecznie goniliśmy AZS.

Mariusz Sordyl (trener AZS UWM Olsztyn): Niezmiennie cieszę się z wygranej. Szkoda tylko, że po drugiej stronie siatki znalazł się Waldemar Wspaniały, którego notabene bardzo szanuję. W tym meczu wychodziło nam praktycznie wszystko, choć nie ustrzegliśmy się mocnej zagrywki rywali. Gospodarze zaryzykowali i dzięki temu skutecznie niwelowali naszą przewagę, my natomiast wykorzystaliśmy przewagę pod siatką. Ustrzegliśmy się też poważnych błędów w obronie, co także można zapisać po stronie naszych plusów.

Waldemar Wspaniały (Delecta Bydgoszcz): Młodszy trener pokonał starszego pana (śmiech). Mariusz ma zadatki na bardzo dobrego trenera, co udowodnił już w tym sezonie. Trudno jest wygrać mecz, kiedy po drugiej stronie siatki grają tacy zawodnicy jak Paweł Zagumny i Olli Kunnari, który jest jedną z gwiazd PlusLigi, a my takich zawodników po prostu nie mamy. Nie można myśleć o wygranej, kiedy w poszczególnych setach trzeba odrabiać 4-5 punktowe straty. Mieliśmy o 20 procent lepsze przyjęcie zagrywki, a mimo to przegraliśmy.

Komentarze (0)