Tak to miało wyglądać - pomeczowe komentarze po spotkaniu Domex Tytan AZS Częstochowa- CSKA Sofia

Siatkarze Domex Tytan AZS Częstochowa w środę rozgromili na własnym parkiecie CSKA Sofia 3:0 i tym samym znacznie zbliżyli się do awansu do kolejnej rundy siatkarskiej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Bułgarii byli zespołem o co najmniej dwie klasy gorszym od wicemistrzów Polski i momentami byli wręcz bezradni. Wysoka wygrana w znacznym stopniu przybliża częstochowian do awansu do kolejnej rundy rozgrywek.

Smilen Mljakow (atakujący Domex Tytan AZS Częstochowa): Nie było to łatwe spotkanie. Wynik 3:0 wcale nie świadczy o tym, że mecz był łatwy. Byliśmy dobrze przygotowani i odpowiednio skoncentrowani na ten mecz i zagraliśmy dobrze. Wcale nie było jednak łatwo. Przez cały tydzień praktycznie ostro przygotowywaliśmy się do tego meczu i opłaciło się to.

Fabian Drzyzga (rozgrywający Domex Tytan AZS Częstochowa): Widać było, że rywale byli dwie klasy gorsi od nas. Nie chcę ich obrażać, bo szacunek dla każdego musi być, ale naprawdę byliśmy od nich dużo lepsi. Udowodniliśmy to w obu spotkaniach i to nas cieszy. Najważniejsze jest zwycięstwo. Fenerbahce jest absolutnie w naszym zasięgu, podobnie Iraklis i na pewno w obu spotkaniach będziemy walczyć do ostatniej piłki, gdyż mamy szansę na awans.

Rafael Pascual (kapitan CSKA Sofia): To była totalna katastrofa. Nie potrafię powiedzieć, czemu tak się stało. W rozgrywkach ligowych radzimy sobie doskonale, znajdujemy się w czołówce, a na rozgrywki pucharowe nasi gracze wychodzą wyraźnie stremowani i podchodzą do wszystkiego nerwowo. Oczywiście, każde spotkanie jest dla nas ważne, ale to jest zwykły mecz i trzeba być zadowolonym i cieszyć się grą. W tym spotkaniu praktycznie nic nam nie wychodziło. W Sofii graliśmy źle, ale graliśmy. Tutaj praktycznie nie nawiązaliśmy walki, nic nam nie wychodziło.

Dawid Gunia (środkowy Domex Tytan AZS Częstochowa): Był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Na pewno mogła podobać się nasza gra kibicom. Tak to miało wyglądać, to jest najważniejsze. Dobrze wiedzieliśmy o tym, że zagrywka może okazać się kluczowa. Wykorzystywaliśmy ją, jak tylko się dało. Naszym celem jest teraz drugie miejsce w grupie. Chcemy zaprezentować się, jak najlepiej i przede wszystkim grać "swoje".

Komentarze (0)