Szymon Romać: W sezonie regularnym graliśmy na luzie

Atakujący Cuprumu Lubin zgodził się ze stwierdzeniem, że jego drużyna prezentowała się w rundzie zasadniczej lepiej niż obecnie.

Nie licząc zażartej, przegranej w trzech meczach ćwierćfinałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem, lubinianie nie pokazują się już w play-offach z tak dobrej strony jak w rundzie zasadniczej. Ich słabości w wyraźny sposób obnażyła w ostatnich dniach ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która pokonała ich kolejno 3:1 oraz 3:0, dzięki czemu powalczy teraz o 5. miejsce z Transferem Bydgoszcz. Szczególnie w rewanżowym pojedynku na Opolszczyźnie siatkarze Cuprumu byli kompletnie bezradni.
[ad=rectangle]
- Na pewno nie mieliśmy siły przebicia. ZAKSA zagrała bardzo konsekwentnie i mądrze. Jej zawodnicy wypunktowali nas zagrywką oraz, przede wszystkim, mieli przewagę w ataku, ponieważ grali niezwykle mądrze na siatce. Potrafili powtórzyć swoją akcję, wyprowadzić drugą akcję. Nam niestety tego zabrakło, chociaż w każdym secie pokazaliśmy, że potrafimy walczyć jak równy z równym. Niestety trwało to tylko do drugiej przerwy technicznej. Później przydarzały nam się przestoje i myślę, że głównie to zdecydowało o porażce - powiedział Szymon Romać.

- Po meczach z Jastrzębskim nasza gra trochę zgasła, nie wygląda tak, jak przez cały sezon - podkreślał po zakończeniu pierwszego starcia przeciwko kędzierzynianom Grzegorz Łomacz. Atakujący drużyny z Dolnego Śląska zgodził się ze słowami swojego kapitana, lecz docenił również lepszą postawę ZAKSY niż w rundzie zasadniczej, kiedy to Miedziowi pokonali ją 3:2 oraz 3:0.

- Trzeba oddać ZAKSIE szacunek, ponieważ to bardzo utytułowany i doświadczony zespół. Ma w swoim składzie świetnych siatkarzy i było pewne, że w końcu muszą oni "zaiskrzyć". Myślę, że w ciągu sezonu regularnego graliśmy po prostu na luzie. Nasza postawa wyglądała wtedy zupełnie inaczej. Na zawodnikach z Kędzierzyna-Koźla ciążyła z kolei wówczas presja wyniku i uważam, że nasza dobra gra przyczyniła się do tego, iż w fazie zasadniczej odnieśliśmy nad nimi dwa zwycięstwa - dodał bombardier Cuprumu.

Szymon Romać stał się prawdziwym objawieniem już w swoim pierwszym sezonie na parkietach PlusLigi
Szymon Romać stał się prawdziwym objawieniem już w swoim pierwszym sezonie na parkietach PlusLigi

22-latka śmiało należy zaliczać do grona największych odkryć obecnego sezonu. Rozpoczynał go w roli rezerwowego, lecz z czasem wskoczył do wyjściowego składu w obliczu kontuzji bardziej doświadczonego Marcela Gromadowskiego i na stałe się w nim zadomowił. Wiele udanych występów Romacia nie umknęło uwadze trenera reprezentacji Polski Stephane'a Antigi, który powołał go do 25-osobowej kadry na Ligę Światową. Sam zainteresowany podchodzi jednak do nadchodzących dni z dużym spokojem.

- Teraz nie zajmuję się transferowymi spekulacjami. Chcę się skupić na dwóch pozostałych meczach przeciwko AZS Politechnice Warszawskiej. Później przyjdzie okres refleksji nad minionym sezonem i czas podejmowania decyzji dotyczących przyszłości. Na pewno cieszę się, że dostałem kilka szans, które, mam nadzieję, bardzo dobrze wykorzystałem. Jestem po prostu zadowolony, że nadarzyła mi się okazja do zbierania doświadczenia i powiększania swoich umiejętności na siatkarskich boiskach - podsumował ze skromnością Romać.

Komentarze (1)
avatar
Kuba_Kowalski
5.04.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Odpowiadając na pytanie zamieszczone pod newsem odpowiem, że zdecydowanie warto dać szansę Szymonowi Romaciowi w tegorocznej edycji Ligi Światowej. W ostatnim spotkaniu z Zaksą rozegranym 1 kwi Czytaj całość