Rywalizacja o awans do strefy medalowej rozgrywek I ligi kobiet toczyła się do dwóch zwycięstw. We wszystkich ćwierćfinałowych parach do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były tylko dwa spotkania.
[ad=rectangle]
Lider po rundzie zasadniczej, Zawisza Sulechów, nie miał większych problemów z pokonaniem KS-u Murowana Goślina, która zajęła ósme miejsce. W pierwszym spotkaniu KS był w stanie prowadzić wyrównaną walkę jedynie w premierowej odsłonie, jednak w decydującym momencie musiały uznać doświadczenie rywalek. Po zmianie stron sulechowianki zdecydowanie przejęły inicjatywę i triumfowały 3:0. W rewanżu przed własną publicznością Zawisza musiał się bardziej postarać. Już pierwsza partia pokazała, że drużyna z Murowanej Gośliny nie zamierza odpuszczać. Miejscowe wygrały dopiero po zaciętej końcówce 26:24. Gdy w kolejnej odsłonie oddały przeciwniczkom tylko 14 "oczek", wydawało się, że emocji w tym pojedynku więcej nie będzie. Tymczasem zespół gości trzeciego seta rozstrzygnął na swoją korzyść. Był to jednak ostatnio zryw, bo Zawisza znów wygrał różnicą 11 punktów.
KS Murowana Goślina - MLKS Roltex Zawisza Sulechów 0:3 (21:25, 17:25, 17:25)
Zawisza Sulechów - KS Murowana Goślina 3:1 (26:24, 25:14, 20:25, 25:14)
Sześciu setów, by wywalczyć awans do półfinałów, potrzebowały siatkarki Budowlanych Toruń. Ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego zwłaszcza w pierwszym starciu odebrała rywalkom ochotę na grę - w drugim secie triumfowała bowiem 25:8! We własnej hali Budowlani spotkali się z większym oporem KS-u. Losy dwóch odsłon decydowały się dopiero w końcówce, ale przyjezdne nie dały rady zatrzymać torunianek. Nieudany pościg podłamał zespół ze Śląska i trzeci set w całości kontrolowany był przez wicelidera fazy zasadniczej.
KS Jastrzębie Borynia - Budowlani Toruń 0:3 (23:25, 8:25, 16:25)
Budowlani Toruń - KS Jastrzębie Borynia 3:0 (25:23, 25:23, 25:15)
Choć w Węgrowie ŁKS triumfował 3:0, spotkanie nie było tak jednostronne, jak wskazuje na to rezultat. W premierowej odsłonie bieg wydarzeń kontrolowały łodzianki, ale później musiały się sporo natrudzić, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. O wyniku drugiej i trzeciej partii decydowała zacięta końcówka, jednak przyjezdne zachowały więcej "zimnej krwi". Rewanż dostarczył wielu emocji, tym razem potrzebne było aż pięć setów. Przez dwa sety warunki dyktowały siatkarki Nike. Niewiele brakowało, a wygrałyby 3:0. ŁKS wziął "sprawy w swoje ręce" i po zmianie stron dwukrotnie triumfował 26:24. W piątym secie miejscowe poszły za ciosem i awansowały do kolejnej rundy.
Nike Węgrów - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (18:25, 22:25, 23:25)
ŁKS Łódź - Nike Węgrów 3:2 (23:25, 16:25, 26:24, 26:24, 15:10)
Najwięcej emocji dostarczył pojedynek czwartej drużyny po rundzie zasadniczej z piątą. W teoretycznie lepszej sytuacji był Ekstrim Gorlice, który wyprzedził swojego rywala o 5 punktów. W ćwierćfinałowym pojedynku na terenie Jokera prowadził już 2:0, ale nie potrafił postawić "kropki nad i". W trzech kolejnych setach triumfowała ekipa ze Świecia. Rewanż również przebiegał pod dyktando siatkarek z województwa kujawsko-pomorskiego. Ekstrim postawił opór jedynie w drugiej partii, ale to było zbyt mało, by zapewnić sobie prawo walki o medale.
Joker Świecie - Ekstrim Gorlice 3:2 (17:25, 20:25, 25:21, 25:20, 15:8)
Ekstrim Gorlice - Joker Świecie 1:3 (19:25, 25:16, 19:25, 21:25)
Pary półfinałowe:
Zawisza Sulechów - Joker Świecie
Budowlani Toruń - ŁKS Łódź
Rywalizacja o utrzymanie w I lidze toczyła się z kolei do trzech zwycięstw. W pierwszej parze rywalizowały reprezentantki SMS-u PZPS Szczyrk z Silesią Volley Mysłowice. Młode zawodniczki stanowiły tło dla bardziej doświadczonych rywalek i w żadnym ze spotkań nie były im w stanie realnie zagrozić. Jedynie w pierwszym meczu SMS zdołał ugrać seta, i to po zaciętej końcówce (27:25). Pozostałe mecze kończyły się zwycięstwem Silesii po trzech setach.
SMS PZPS Szczyrk - Silesia Volley Mysłowice 1:3 (27:25, 11:25, 18:25, 22:25)
Silesia Volley - SMS PZPS Szczyrk 0:3 (13:25, 18:25, 16:25)
SMS PZPS Szczyrk - Silesia Volley 3:0 (25:15, 25:17, 25:20)
Wydawać się mogło, że walka o pozostanie na zapleczu Orlen Ligi pomiędzy 10. a 11. ekipą po fazie zasadniczej będzie bardzo zacięta. Tymczasem Karpaty całkowicie zdominowały rywalizację. Sparta, podobnie jak SMS, przez trzy mecze zdołała ugrać jedynie seta. Warszawianek przed spadkiem nie uchroniła nawet zmiana trenera, która dokonała się w trakcie sezonu.
PWSZ Karpaty MOSIR KHS Krosno - Sparta Warszawa 3:1 (25:14, 25:22, 20:25, 25:19)
Sparta Warszawa - Karpaty Krosno 3:0 (25:16, 25:20, 25:15)
Karpaty Krosno - Sparta Warszawa 0:3 (15:25, 19:25, 22:25)
Co wy tam w tym Szczyrku, za co bierzecie kasę?
I jak macie odwagę spojrzeć w oczy ludziom z Sosnowca?