Dla wielu ekspertów i kibiców Maja Ognjenović była jedną z najsłabszych zawodniczek Chemika Police. Grała w zasadzie wyłącznie wysoką piłką do skrzydeł, mało korzystała ze środkowych czy gry szóstą strefą. - To nie może być tak, że nagrodę przyznaje się siatkarce, ponieważ gra w zespole, który wcześniej nie dostał żadnej nagrody. Jeśli sześć zawodniczek z jednego zespołu będzie w danym turnieju najlepsze, to one muszą zostać wyróżnione. Ognjenović grała co najwyżej przeciętnie. Ten system, który ona preferuje, odchodzi w niepamięć, poniósł w tym roku ogromną porażkę na świecie. Zespoły rosyjskie, reprezentacje Rosji, Serbii - wszystkie grają wysoką piłką do skrzydeł. To przestało się sprawdzać. Nie jest przypadkiem, że tak silne reprezentacje czy zespoły przegrywają w najważniejszych turniejach. Wystawy Ognjenović do Bjelicy? Wysokie, zawieszone piłki. Na lewe skrzydło jest jeszcze gorzej - uważa Wojciech Drzyzga.
[ad=rectangle]
W turnieju nie najlepiej poradziła sobie Anna Werblińska, która w Orlen Lidze jest wiodącą postacią w ataku. - Ani dosłownie nie było, przeszła jakoś obok. Wiemy, jak dużo ta zawodniczka potrafi wnieść do gry, ale nie z takim rozegraniem. Ponadto trzeba sobie zadać pytanie, czy Chemik trafił z formą? Nie widziałem jakiejś eksplozji dynamiki. Chyba tylko rozpędzony zespół z Polic, w szczytowej formie, byłby w stanie rozbijać wysoki blok rywalek przy tym stylu gry - dodaje.
Inne zdanie ma Giuseppe Cuccarini. Trener mistrzyń Polski nie uważa, aby Ognjenović grała zbyt wolno. - Nie z każdej piłki da się przyspieszyć do skrzydła. Trzeba mieć idealna dogranie, a my czasem mamy z tym problem. Poza tym, proszę zwrócić uwagę na Bethanie De la Cruz. Czy ona atakuje z szybkiej piłki? Nie. Ale jest bardzo skuteczna. Podobnej specyfiki zawodniczką jest np. Małgorzata Glinka-Mogentale.
Dodatkowo na słabszą postawę Chemika miał wpływ fakt, że na arenie międzynarodowej jest Czytaj całość