Sensacyjne zwycięstwo Delecty (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sporą niespodzianką zakończyło się spotkanie X kolejki PlusLigi pomiędzy Delectą Bydgoszcz a Jastrzębskim Węglem, w którym górą okazali się gospodarze pokonując 3:2 zeszłotygodniowych pogromców ZAKSY. Dwa punkty wywalczone z faworyzowanym rywalem to niezwykle cenna zdobycz bydgoszczan, która może nawet przesądzić o ich pozostaniu w PlusLidze.

Po udanym bloku na Benjaminie Hardy i błędzie przekroczenia linii środkowej przez Freriksa po kilku minutach pierwszej partii to Delecta Bydgoszcz prowadziła 4:2. As w wykonaniu Nowika i udany blok gości na Pieczonce pozwoliły jednak jastrzębianom zniwelować różnicę i wyjść na prowadzenie 5:4. Przez dłuższy czas walka toczyła się punkt za punkt, jednak kiedy na zagrywce stanął środkowy Jastrzębskiego Węgla - Adam Nowik siatkarze Delecty zupełnie nie mogli sobie poradzić z jego serwisami, wskutek czego goście zdobyli pięć punktów z rzędu (10:15). Po asie serwisowym Samica przewaga przyjezdnych wzrosła do sześciu oczek (18:12), jednak podopieczni Waldemara Wspaniałego nie zamierzali składać broni, odrobili kilka punktów i zbliżyli się do rywala na dwa oczka (18:20). Niestety na więcej gospodarzy nie było już stać, po udanych atakach Prygla i Samica Jastrzębie odbudowało przewagę i wygrało inauguracyjną odsłonę 25:19.

Po kilku minutach partii drugiej Jastrzębski Węgiel prowadził już 3:0, a dwa z tych punktów zostały mu podarowane przez grających jakby bez wiary bydgoszczan, po autowych atakach najpierw Janczaka, a chwilę później Konarskiego, który zastąpił go na boisku. Dodatkowo Stanisław Pieczonka dwukrotnie został powstrzymany jastrzębskim blokiem i to goście prowadzili na pierwszej przerwie technicznej aż 8:3. Przewaga przyjezdnych wzrosła do dziewięcu oczek po dwóch asach serwisowych w wykonaniu Samica (14:5), jednak podobnie jak w poprzedniej partii, Delecta ruszyła w pościg za rywalem i dzięki świetnej grze blokiem zdołała do drugiej przerwy technicznej odrobić kilka punktów (16:11). Pięknym za nadobne odpowiedzieli jednak jastrzębianie, którzy również pokazali, że umieją grać przy siatce i ponownie odskoczyli na siedem punktów (20:13). Tak duża przewaga pozwoliła podopiecznym Roberto Santillego spokojnie kontrolować przebieg seta i wygrać 25:20, po wykorzystaniu jednak dopiero czwartej piłki setowej.

W kolejnej partii aż do pierwszej przerwy technicznej walka toczyła się za punkt. Po przerwie Delecta zdobyła jednak cztery punkty z rzędy i odskoczyła rywalom na 13:9. Do drugiej przerwy technicznej przewaga miejscowych wzrosła do sześciu oczek, a prym w drużynie Delecty wiedli wprowadzeni w poprzedniej partii na boisko przez Waldemara Wspaniałego Krzywiecki i Konarski. Sprawę próbował ratować jeszcze Samica, jednak i on był bezsilny wobec coraz lepiej grającej bydgoskiej drużyny, która sukcesywnie zwiększała przewagę na rywalem. Kiedy przy stanie 23:19 pojedynczym blokiem na Pryglu popisał się Sopko wydawało się, że juz nic nie grozi Delekcie w tej partii. Jastrzębski Węgiel zdobył jednak cztery punkty z rzędu, doprowadzając do stanu 24:23 i powodując sporą nerwowość w bydgoskiej drużynie. Na szczęście tych ostatnich jednak, w kolejnej akcji Pieczonce nie zadrżała ręka i to gospodarze wygrali 25:23.

Uskrzydlona zwycięstwem bydgoska drużyna świetnie rozpoczęła seta czwartego, szybko uzyskując kilkupunktowe prowadzenie. Po przerwie technicznej bydgoszczanie dwa razy z rzędu zatrzymali najlepszego na boisku w drużynie z Jastrzębia Samica i prowadzili już 11:5. Sześciopunktowa przewaga miejscowych utrzymała się do drugiej przerwy technicznej, a w poczynaniach jastrzębianian coraz wyraźniej było widać ich zmęczenie 30-godzinna podróżą z Portugalii z meczu Challenge Cup. Drużyna z Bydgoszczy nie zamierzała jednak stosować wobec gości żadnej taryfy ulgowej, a dowodzona przez Martina Sopko dokładała do swojej kolejki kolejne punkty. To, co jeszcze godzinę wcześniej wydawało się niemożliwe, stało się faktem, a o losach spotkania miał zadecydować tie-break.

Pomimo znacznych roszad dokonywanych w składzie przez Roberta Santillego, gra jego podopiecznych nie mogła "zaskoczyć" również w partii piątej. Nadal świetnie funkcjonował bydgoski blok, którym Delecta zdobyła w samym tie-breaku aż cztery punkty, zatrzymując Czarnowskiego, Prygla, Grygla i Samica. Niezwykle skuteczni byli Sopko i Konarski, na których jastrzębski blok nie mógł znaleźć recepty. Przy zmianie stron Delecta prowadziła 8:3 i ostatecznie wygrała piątą partię wysoko 15:8, a całe spotkanie sensacyjnie 3:2.

Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 3:2 (19:25, 20:25, 25:23, 25:19, 15:8)

Delecta: Lipiński, Pieczonka, Nowak, Sopko, Janczak, Cerven, Dębiec (libero) oraz Kaczmarek, Krzywiecki, Konarski

Jastrzębski: Nowik, Freriks, Jurkiewicz, Prygiel, Hardy, Samica, Rusek (libero) oraz Yudin, Grygiel, Łomacz, Czarnowski

MVP: Dawid Konarski

Źródło artykułu:
Komentarze (0)