Siódme miejsce dla Cuprum - relacja z meczu Cuprum Lubin - AZS Politechnika Warszawska

W ostatnim meczu sezonu Cuprum Lubin zmierzyło się przed własną publicznością z AZS Politechniką Warszawską. Siódma lokata przypadła podopiecznym szkoleniowca Gheorghe Gianni Cretu.

Choć początek seta był wyrównany, wraz z upływającym czasem zaczęła się uwidaczniać na parkiecie przewaga gospodarzy. AZS Politechnika Warszawska nie wykorzystywała swoich okazji i popełniała błędy w ataku. Gdy Paweł Mikołajczak trafił po skosie w aut, przewaga Miedziowych wzrosła do pięciu oczek. Przed drugą przerwą techniczną Cuprum Lubin powiększyło swój dobytek i prowadziło u siebie różnicą siedmiu punktów. Beniaminek sprawiał wrażenie, jakby chciał się zrehabilitować swoim kibicom za wcześniejsze porażki z Jastrzębskim Węglem oraz ZAKSĄ. Zespół prezentował się dobrze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i wygrał pierwszą partię do piętnastu.
[ad=rectangle]
Początek drugiego seta również miał bardzo wyrównany przebieg. Ekipy grały punkt za punkt i żadna ze stron nie potrafiła zbudować większego dystansu niż o wysokości dwóch oczek. Z początku skromnie zwyciężał team Gheorghe Cretu, ale odrobina zamieszania w miedziowych szeregach sprawiła, że szala zwycięstwa przechyliła się na stronę drużyny Wilków Bednaruka, która zeszła na przerwę techniczną z jednopunktowym zapasem. AZS Politechnika Warszawska powiększyła dystans, gdy na zagrywkę wszedł Mateusz Sacharewicz. Dwa asy serwisowe środkowego pozwoliły warszawiakom odskoczyć rywalom na trzy oczka.

Ekipa szkoleniowca Jakuba Bednaruka pozytywnie nakręcała się na grę wraz z każdą akcją i pewnie dążyła do zwycięstwa w drugiej odsłonie spotkania. Zespół przyjezdnych miał na swoim koncie o pięć punktów więcej niż beniaminek, ale Cuprum nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Nadzieję dał lubinianom Szymon Romać, dzięki któremu dolnośląska drużyna złapała kontakt z przeciwnikiem. Mimo małych kłopotów, warszawski AZS wykorzystał swoją szansę i wyrównał stan meczu.

Szymon Romać potwierdził w piątek swoją bardzo dobrą dyspozycję
Szymon Romać potwierdził w piątek swoją bardzo dobrą dyspozycję

Podrażnione porażką w drugim secie Cuprum, rozpoczęło następną partię od szybkiego cztery do zera. Beniaminek spisywał się dużo lepiej przy siatce, co robiło zdecydowaną różnicę. Dolnośląska drużyna grała równo i pielęgnowała swoją przewagę, z czasem ją nawet powiększając. Wydawało się, że lubinianie spokojnie dociągną wynik do końca, ale ekipa Inżynierów nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i w końcówce seta zniwelowała straty do dwóch oczek. Lubiński zespół rywalom na więcej jednak nie pozwolił, dlatego trzecia partia padła łupem beniaminka.

Czwartą odsłonę lepiej rozpoczął warszawski AZS i to on przed pierwszą przerwą techniczną niezmiennie wygrywał. Po krótkiej pauzie Cuprum doprowadziło do wyrównania, a następnie wyszło za sprawą Szymona Romacia na prowadzenie. Gdy po bloku wychowanka lubińskiego klubu przewaga wzrosła do dwóch oczek, trener Jakub Bednaruk wezwał do siebie swoich podopiecznych na krótką rozmowę. Stołeczna drużyna nie wzięła sobie do serca wskazówek trenera i tuż po drugiej przerwie technicznej przegrywała różnicą sześciu punktów. Pewny zwycięstwa w piątkowym pojedynku Gheorghe Cretu zaczął rotować składem. Liczne zmiany na boisku nie przeszkodziły Miedziowym w wygraniu seta. Nagrodę MVP otrzymał niezawodny Szymon Romać.

Cuprum Lubin - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:15, 23:25, 25:20, 25:22)
Cuprum:

Borovnjak, Trommel, Michalski, Paszycki, Romać, Łomacz, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Łapszyński, Gromadowski, Kryś (libero).

AZS: Lipiński, Śliwka, Szalpuk, Mikołajczak, Sacharewicz, Mordyl, Olenderek (libero) oraz Strzeżek, Radomski, Depowski, Filip, Bieńkowski.

Źródło artykułu: