Najmniej spodziewany początek: półfinałowe porażki Chemika Police i PGE Atomu Trefla Sopot
Chyba nikt nie spodziewał się takiego startu rywalizacji najlepszych czterech zespołów Orlen Ligi. Impel, ktory ostatniego seta przeciwko policzankom ugrał... w kwietniu zeszłego roku, pokonał mistrza Polski w pięciu setach, wykorzystując wyraźny spadek jego dyspozycji w trakcie spotkania. Natomiast Mineralne bezdyskusyjnie rozprawiły się w trzech setach z sopockim Atomem na terenie rywala! Wydawało się, że dzięki temu tegoroczne półfinały staną się najbardziej zacięte od lat, jednak ich dalszy przebieg okazał się dość przewidywalny.
[nextpage]Najwięcej kontrowersji: czwarty mecz półfinałowy Impel Wrocław - Chemik Police (1:3)
Wrocławianki miały we wspomnianym meczu spore szanse, by doprowadzić do piątego seta i przedłużyć swoją walkę o finał ligi. Wtedy jednak na pierwszy plan wyszedł arbiter spotkania Bogumił Sikora, którego decyzje rozsierdziły niejednokrotnie siatkarki Impela, trenera Tore Aleksandersena i kibiców w Hali Orbita. - Smutne jest to, że dziś najważniejszą osobą stał się sędzia. Jeśli nie dorósł do prowadzenie takich meczów, to nie powinien ich dostawać. Jego postawa nie była jednak decydująca, jeśli chodzi o wynik - powiedział po spotkaniu norweski trener, ukarany czerwoną kartką za dyskusje.
[nextpage]Najlepszy występ: Katarzyna Zaroślińska w czwartym meczu półfinału z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna (1:3)
Gwiazdą meczów półfinałowych rozgrywanych w Muszynie była bez wątpienia atakująca Atomówek Zaroślińska, na której można było wtedy polegać jak na Zawiszy. Była zawodniczka Budowlanych Łódż i dąbrowskiego MKS-u przeszła jednak samą siebie w czwartkowym, ostatnim spotkaniu 1/2 Orlen Ligi, zdobywając w nim 32 punkty przy skuteczności 70 procent! Być może uskrzydlająco na tę siatkarkę wpłynęło otrzymane tego samego dnia powołanie do kadry reprezentacji Polski kobiet?
[nextpage]Największy pech: Anna Kaczmar (PGE Atom Trefl Sopot)
Rezerwowa rozgrywająca zdobywczyń Pucharu Polski doznała urazu stawu skokowego tuż przed rozpoczęciem rozgrywanego w Muszynie trzeciego meczu półfinałowego. Szybka interwencja lekarska nie pomogła na tyle, by Kaczmar mogła pojawić się na parkiecie. Ostatecznie PGE Atom Trefl Sopot poradził sobie z Polskim Cukrem Muszynianką, mając do dyspozycji tylko Izabeli Bełcik, ale nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa byłej siatkarki bialskiego BKS-u i czy będzie w stanie zagrać w finale ekstraklasy.
[nextpage]Najgorsza sytuacja kadrowa: KSZO Ostrowiec SA
Los nie oszczędza zawodniczek z hutniczego miasta: liczne kontuzje i "baby boom" w składzie spowodowały, że trener Dariusz Parkitny nie mógł skorzystać z wielu podstawowych zawodniczek. Tym samym drużyna KSZO na własnym terenie rywalizowała z Zagłębiankami, mając w składzie zaledwie osiem siatkarek (w rewanżu dziewięć, gdy do drużyny dołączyła Barbara Bawoł). - Kilka ciąż, jedno odejście, jedna kontuzja eliminująca z treningów, jeden uraz, po którym moja podopieczna będzie już niedługo trenowała. Reasumując, dwie rundy sezonu zasadniczego były dla nas dobre, bo prezentowaliśmy pozytywną siatkówkę. Ale końcówka sezonu, czyli play-offy, jest dla nas bardzo trudna i jakoś sobie z tym radzimy - mówił sam trener ostrowczanek.
[nextpage]Najgłośniejszy protest: Juan Manuel Serramalera
Argentyńczyk nie bał się wyrazić swojego krytycznego zdania na temat tegorocznych zasad rywalizacji w fazie play-off: - Nie sądzę, żeby pomysł rozgrywania tych rund po odpadnięciu z ćwierćfinałów był dobry. Przez taki, a nie inny system rozgrywek Orlen Liga stała się ligą, w której rozgrywki trwają najdłużej w Europie. Zakończy się ona w połowie maja i siatkarki, które reprezentują barwy swoich krajów, a występują w Orlen Lidze, nie będą miały praktycznie żadnej przerwy, a sezon reprezentacyjny będzie wyjątkowo trudny. Odkąd przegraliśmy w ćwierćfinale nastał dla nas trudny czas, mieliśmy 3,5 tygodnia przerwy zanim zmierzyliśmy się z KSZO. To nie miało żadnego sensu, żadnego - z taką tyradą Serramalery, wygłoszoną po rewanżowym meczu z KSZO Ostrowiec SA, zapewne zgodziłoby się wielu jego kolegów po fachu pracujących w Orlen Lidze.
[nextpage]Najwięcej przebytych kilometrów: Jacek Nawrocki
Nowy selekcjoner seniorskiej kadry kobiet nie próżnował i starał się być obecny na jak największej ilości spotkań Orlen Ligi. Jednego dnia można go było zobaczyć w Sopocie na półfinałowych meczach ekstraklasy, a niewiele później w Dąbrowie Górniczej i Łodzi. Nawrockiemu towarzyszył jego przyszły asystent Waldemar Kawka oraz statystyk Błażej Krzyształowicz, a owocem ich pracy okazał się być nie tylko precyzyjny terminarz tegorocznego sezonu kadrowego, ale i lista powołań do reprezentacji Polski kobiet na rok 2015.
[nextpage]Najmniej emocji: mecze o miejsca 5-12
Jeśli ktoś liczył na niespodzianki i nagłe przetasowania w środkowej części ligowej tabeli, mocno się zawiódł. Budowlani Łódź nie mieli najmniejszych problemów z Pałacem Bydgoszcz, podobnie jak Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza z KSZO Ostrowiec SA. BKS Aluprof Bielsko-Biała sprawił rywalkom z PGNiG Nafty Piła bolesna lekcję siatkówki, a nawet jeśli w rewanżowym meczu SK banku Legionovii Legionowo z Developres SkyRes Rzeszów podkarpacki zespół po niezłej grze wygrał 3:2, nie zmieniało to faktu, że przegrał rywalizację na własne życzenie, przegrywając w pierwszym meczu 1:3 i tracąc dwa pierwsze sety (a wraz z nimi szanse na awans) w Legionowie.
[nextpage]