Wojciech Grzyb: Nikt z nas nie stawiał, że zagramy w dwóch finałach! Wygraliśmy srebrny medal!

Wśród tegorocznych finalistów PlusLigi przegranych nie było. Złoto wygrała Asseco Resovia Rzeszów, a srebro zgarnęła ekipa nazywana fenomenem sezonu - Lotos Trefl Gdańsk.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
- Na pewno nikt z nas nie stawiał na to, że zagramy w dwóch finałach! Wygraliśmy Puchar Polski i srebrny medal! Jest to na pewno sporo nie tylko dla nas, ale i dla ekspertów, dziennikarzy i kibiców. To tylko potwierdza, że ciężką pracą na treningach i walką na boisku jest się w stanie wiele osiągnąć - mówił po zakończonej finałowej potyczce, szczęśliwy z osiągniętego sukcesu Wojciech Grzyb.
Jego drużyna, Lotos Trefl Gdańsk, uległa we wtorek wieczorem Asseco Resovii Rzeszów. Było to trzecie finałowe starcie obu zespołów, w którym podopieczni Andrei Anastasiego musieli uznać wyższość wicemistrzów Europy, co oznaczało zakończenie rywalizacji o najwyższe laury ligi. - Wolałbym zagrać jeszcze dwa mecze i wygrać finał, ale wybrzydzać nie będę... - żartuje srebrny medalista mistrzostw Polski. Gdańska drużyna jest uznawana za jeden z fenomenów kończącego się już sezonu. Cele stawiane przed rozpoczęciem zmagań szybko zweryfikowało boisko, na którym siatkarze włoskiego wirtuoza dzielili i rządzili. Dzięki temu powtórzyli sukces sprzed 65 lat, kiedy to po raz ostatni pomorska siatkówka była w czołówce polskiej ekstraklasy w postaci Spójni Gdańsk. A wszystko za sprawą jednej szóstki, którą grali przez cały okres wymagającego sezonu, co jest rzadko spotykane. - Co prawda graliśmy jedną szósta cały sezon, ale trzeba zwrócić uwagę, że nasza tzw. "druga" szóstka jest bardzo dobra, dzięki niej poziom na treningach był na prawdę bardzo wysoki i nasza drużyna osiągała tak wiele przez nich - chwali swoich kolegów doświadczony środkowy.

Dobry sezon w wykonaniu ekipy żółto-czarnych nie pozostał bez echa wśród opiekunów reprezentacji Polski. Między innymi powołanie od szkoleniowca Stephane'a Antigi dostał właśnie 34-letni Wojciech Grzyb. - Nie spodziewałem się powołania do kadry. Po tym dobrym sezonie czuję się bardzo szczęśliwy, że Stephane Antiga mnei docenił w ten sposób i powołał do reprezentacji. Pojadę tam na pewno pełen dobrych emocji. Zobaczymy jak ta przygoda się potoczy - kończy swoją wypowiedź srebrny medalista tegorocznych mistrzostw Polski.

Przygotowania do sezonu reprezentacyjnego już się rozpoczęły, a tegoroczni finaliści PlusLigi dołącza do kolegów po krótkiej przerwie.

Wojciech Grzyb: W następnym sezonie odblokujemy nasze rezerwy
Źródło: TVP S.A.
Czy ekipa Lotosu Trefla Gdańsk ma potencjał na pozostanie w czołówce PlusLigi w przyszłych sezonach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×