Włoski rozgrywający pozostaje w Lotosie Treflu Gdańsk

[tag=1807]Lotos Trefl Gdańsk[/tag] oficjalnie przedłużył umowę z trzecim zawodnikiem, który w minionym sezonie zdobył wicemistrzostwo kraju i Puchar Polski.

Po ogłoszeniu pozostania na kolejne lata Andrei Anastasiego, Mateusza Miki i Murphy'ego Troya przyszedł czas na mózg drużyny, którym jest rozgrywający Marco Falaschi.
  
- Marco jest graczem, którego koniecznie chciałem zostawić w składzie na następny sezon i jestem w pełni zadowolony z jego postawy w zakończonych rozgrywkach.  To siatkarz zawsze grający z poświęceniem, w pełni oddany drużynie. Jak na rozgrywającego jest ciągle młody i jestem przekonany, że stale może się rozwijać. Na tej pozycji szczególnie ważne jest też zrozumienie z trenerem i kolegami z zespołu, dlatego bardzo cieszę się z tego, że Falaschi będzie z nami przez kolejny rok - powiedział Andrea Anastasi, trener Lotosu.
[ad=rectangle]
28-letni Włoch do Trefla przyszedł po roku gry w Budvanskiej Rivijerze, właśnie za namową swojego rodaka. Zaprezentowanie się na parkietach jednej z najlepszych lig na świecie zaprocentowało dużą rozpoznawalnością, a także powołaniem do szerokiego składu drużyny narodowej prowadzonej przez Mauro Berruto. Falaschi także dał się poznać polskiej publiczności, jako niebanalny zawodnik, dzięki swojemu temperamentowi i dużej determinacji na boisku.

Falaschi na boisku zawsze stara się pobudzać swoją drużynę do gry
Falaschi na boisku zawsze stara się pobudzać swoją drużynę do gry

- Szczerze mówiąc, po zakończonym sezonie otrzymałem wiele ofert, w których oferowano mi większe wynagrodzenie niż w Gdańsku. Dla mnie decyzja była jednak prosta. Chcę dalej pracować z tą grupą ludzi, z którą udało nam się w tym roku osiągnąć znakomite rezultaty. Mam nadzieję, że w przyszłym roku, w podobnym składzie dobrze zaprezentujemy się w Lidze Mistrzów. Trójmiasto jest wspaniałym miejscem do gry w siatkówkę i cieszę się, że spędzę tu kolejny sezon - stwierdził Falaschi.

Marco Falaschi będzie reprezentował gdański klub do końca sezonu 2015/2016.

Źródło artykułu: