Berit Kauffeldt: Nie miałam szansy pokazać, na co mnie stać
Niemiecka środkowa ceni sobie czas spędzony w Polsce i poznanych tu ludzi, ale jest niepocieszona z powodu niewielu okazji do gry w Orlen Lidze.
Marcin Olczyk
Kompletnie przebudowany przed sezonem zespół Impela Wrocław nie zdołał obronić w 2015 roku wicemistrzostwa Polski i ostatecznie po przegraniu trzech kolejnych spotkań z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna uplasował się tuż za podium Orlen Ligi. Nadzieje i aspiracje działaczy, kibiców, ale i samych zawodniczek z Dolnego Śląska sięgały na pewno wyżej.
Berit Kauffeldt cieszy się, że poznała bliżej Wrocław i Polskę
- Mój pierwszy sezon w Polsce pod wieloma względami bardzo mi się podobał. Spotkałam we Wrocławiu wielu niezwykle miłych i otwartych ludzi. Poza tym trafił mi się fajny zespół, z którym aż chciało się codziennie ciężko pracować. Z niektórymi dziewczynami już wcześniej się przyjaźniłam, z kilkoma dopiero się poznałam, ale na pewno z wieloma pozostanę w kontakcie - zaznaczyła siatkarka.
Pod względem sportowym tak kolorowo jednak nie było... - Jedyne, z czego nie mogę być zadowolona, to czas spędzony na boisku. Miałam nadzieję na znacznie więcej gry i okazji do pokazania emocji oraz woli walki, na które zdecydowanie mnie stać! Muszę się jednak pogodzić z tym, co było i wykorzystać ten miniony już sezon jako dodatkową motywację, żeby w kolejnych rozgrywkach było znacznie lepiej - zaznaczyła nasza rozmówczyni. - Gdzie spędzę najbliższy rok? Na razie nie mam pojęcia - dodała sympatyczna środkowa, pytana o swoją najbliższą przyszłość.