Po dwóch rozegranych kolejkach Polska i Rumunia zajmowały dwa ostatnie miejsca w grupie A. Podopieczne Jacek Nawrocki po trudnym spotkaniu pokonały w tie-breaku Turcję, by w kolejnym meczu w dość kiepskim stylu ulec gospodyniom Igrzysk Europejskich.
[ad=rectangle]
Główną bolączką zdawało się być przyjęcie, ale szkoleniowiec Biało-Czerwonych zapewniał, że mimo porażki nie będzie wielkich zmian. - Mamy swoje ustawienia. Cały czas konsekwentnie próbujemy grać to, co sobie przygotowaliśmy. Po prostu musimy być cierpliwi i robić swoje - wyjaśnił.
Już po pierwszych piłkach można było wysnuwać wnioski, że to nie będzie tak trudne starcie jak z Turczynkami czy Azerkami. Polki ponownie dobrze zagrywały i w porównaniu do poprzednich spotkań - pewniej i skuteczniej atakowały. Po udanym bloku Liany-Gabrieli Badei niewiele brakowało, by Rumunki wyrównały stan seta (10:9).
W końcu ta sztuka im się udała, przeciwniczki po drugiej przerwie technicznej odskoczyły na trzy punkty po błędzie w przyjęciu Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty. Straty jednak udało się odrobić dzięki dobrej postawie Katarzyny Zaroślińskiej. Same Rumunki pogubiły się przy piłce setowej i wszystko skończyło się dobrze dla Biało-Czerwonych.
Kolejne partie były już znacznie łatwiejsze dla naszych reprezentantek. Drużyna pilnowala tym razem wyniku, nie pozwalając na powrót do gry Rumunkom. W ataku dwoiła się i troiła Roxana Bacsis, ale nie była tak skuteczna jak jej vis-a-vis. Trzy kolejne punktowe zagrywki Mai Tokarskiej spowodowały, że Polska prowadziła ośmioma punktami podczas drugiej regulaminowej przerwy. Pod koniec odsłony obie ekipy miały problemy w polu zagrywki, ale Rumunki nie były w stanie już odrobić dystansu.
Trzeciego seta od czterech znakomitych zagrywek rozpoczęła Skowrońska-Dolata. Przeciwniczki miały ogromne problemy w przyjęciu i tak grających Polek nie były w stanie zatrzymać. Pojedyncze akcje rozstrzygały Nneka Onyejekwe i Daiana Muresan. Na niewiele się to zdało, bo na boisku zwyczajnie lepsze były podopieczne Jacka Nawrockiego, ustępując przeciwniczkom tylko w liczbie błędów własnych. Jednak to, co traciły w ten sposób, odrabiały z nawiązką w innych elementach. Spotkanie zakończył as serwisowy Anny Miros.
Polska - Rumunia 3:0 (25:23, 25:15, 25:17)
Polska: Wołosz, Zaroślińska (19), Pycia (10), Tokarska (8), Skowrońska-Dolata (11), Werblińska (12), Durajczyk (libero) oraz Bełcik, Bednarek-Kasza, Paszek, Kąkolewska (1), Miros (1)
Rumunia: Bacsis (7), Badea (7), Nemtanu (4), Salaoru (5), Moisa (3), Onyejekwe (8), Albu (libero) oraz Radu, Trica, Calota, Muresan (6)
Tabela grupy A:
Drużyna | Mecze | Sety | Punkty |
---|---|---|---|
1. Azerbejdżan | 2-0 | 6:1 | 6 |
2. Polska | 2-1 | 6:5 | 5 |
3. Turcja | 1-1 | 5:3 | 4 |
4. Belgia | 1-1 | 3:3 | 3 |
5. Włochy | 1-1 | 3:3 | 3 |
6. Rumunia | 0-2 | 1:9 | 0 |
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)