O awansie Argentyńczyków do Final Four zadecydowała liczba odniesionych przez nich zwycięstw. W dwunastu rozegranych pojedynkach zdobyli oni bowiem 21 punktów, czyli o 2 mniej niż Kanadyjczycy. Drużyna prowadzona przez Glenna Hoaga legitymowała się jednak bilansem 6:6, dzięki czemu było wiadomo, że każdy sukces Albicelestes w niedzielnym starciu przeciwko Bułgarii daje im przepustkę do dalszych gier.
[ad=rectangle]
Wielką rolę w triumfie ekipy z Ameryki Południowej odegrał dobrze znany polskim kibicom Facundo Conte. Przyjmujący bełchatowskiej PGE Skry bardzo sumiennie wywiązywał się ze swoich podstawowych obowiązków, czyli gry ofensywnej, kończąc zawody z 19 punktami na koncie (13/27 w ataku, 4 asy, 2 bloki). Wielkie zagrożenie dla bułgarskich blokujących stanowił także środkowy Sebastian Sole, który w atakach z krótkiej robił dosłownie, co chciał (13/14 - 93 proc. skuteczności).
Trener Bułgarów Plamen Konstantinow dał szansę pokazania się wszystkim swoim podopiecznym, choć wyraźnie dało się dostrzec, że ostatni pojedynek w fazie grupowej nie ma dla jego zespołu dużego ciężaru gatunkowego. Najlepiej punktującym po stronie gospodarzy okazał się Wladimir Nikołow, autor 11 "oczek".
Finałowy turniej drugiej dywizji zostanie rozegrany w przyszły weekend (11-12 lipca) również w Warnie. Wezmą w nim udział Bułgaria, Argentyna, Francja oraz Belgia.
Bułgaria - Argentyna 1:3 (19:25, 26:24, 17:25, 18:25)
Bułgaria: Petkow, Żekow, Gocew, W. Nikołow, Todorow, Penczew, Sałparow (libero) oraz Miluszew, Gradinarow, Josifow, Aleksiew, W. Iwanow (libero), Anoncew
Argentyna: Filardi, Uriarte, Conte, Gonzalez, Sole, Gauna, Closter (libero) oraz De Cecco, Ramos, Zornetta
Pozycja | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Bułgaria | 12 | 8-4 | 27:21 | 21 |
2 | Argentyna | 12 | 7-5 | 26:21 | 21 |
3 | Kanada | 12 | 6-6 | 29:21 | 23 |
4 | Kuba | 12 | 3-9 | 13:32 | 7 |