- W siatkówce czasu spędzonego na boisku czy ilości rozegranych partii nie liczy się tak dokładnie jak np. w koszykówce. Jednak ta ładna liczba trzysta cieszy. Ile to będzie godzin spędzonych na parkiecie? - żartował po spotkaniu Radosław Rybak nawet nie przypuszczając, że koledzy z drużyny już chwilę później podadzą mu odpowiedź na pytanie. Zakładając, że set trwa średnio 22 minuty, wychodzi bowiem, że Rybak spędził na parkiecie 6 600 minut czyli 110 godzin. - Jak widać, trochę z tą Politechniką jestem już związany - uśmiecha się siatkarz.
Trzysta setów to także 80 meczów, jakie w barwach akademików ze stoicy rozegrał Rybak, zdobywając w tych spotkaniach aż 1360 punktów. - Szkoda tylko, że ten mój trzysetny set był przez Politechnikę przegrany. Zresztą, pierwszy również był przegrany. 15 października 2005 roku na inaugurację ligi graliśmy z Mostostalem Azoty Kędzierzyn-Koźle i polegliśmy 0:3 - zakończył zawodnik.