Transferowe szaleństwo w lidze chińskiej

W dwóch klubach chińskiej ekstraklasy doszło do niespodziewanego wycofania się z przeprowadzonych wcześniej roszad kadrowych. Jedna z nich dotyczy aktualnej siatkarki dąbrowskiego MKS-u.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Jeszcze do niedawna pewne było, że w barwach Tianjin Bohai Bank wraz z Bułgarką Ewą Janewą zagra znana amerykańska atakująca Destinee Hooker, która spędziła ostatni sezon w Korei Południowej. Wszystko zniweczyły prywatne problemy zawodniczki: według informacji chińskich mediów reprezentantka USA nie jest w stanie przez następne pół roku opuścić swojej ojczyzny i tym samym jej występy w Państwie Środka w najbliższym sezonie nie dojdą do skutku.
Od kilku tygodni na amerykańskich portalach siatkarskich pojawiają się niepokojące doniesienia, jakoby były mąż siatkarki Stephen Coulter włamał się na jej konto bankowe i zdefraudował pieniądze przeznaczone na organizację obozów siatkarskich reklamowanych nazwiskiem Hooker. Ponoć to zmieniło dotychczasowe plany zawodniczki.

Koniec końców w Tianjin poradzono sobie z problemem wakatu na pozycji atakującej. Do zespołu na rok dołączyła brązowa medalistka igrzysk w Atenach, Nancy Carrillo, 29-letnia Kubanka reprezentująca do niedawna Omiczkę Omsk.

Głośna stała się także sprawa innego transferu chińskiej ekstraklasy, który nie doszedł do skutku. Była atakująca Unendo Yamamay Busto Arsizio, Amerykanka Rebecca Perry kilka tygodni temu z radością obwieściła przejście do Fuijan Jango Volleyball. Pod koniec lipca zawodniczka ogłosiła: - Otrzymałam email od mojego menadżera z wieścią, że Fuijan zamierza zerwać podpisaną umowę, tłumacząc się tym, że mój stan zdrowia stwarza ryzyko dla klubu. Ale to nieprawda, przeszłam operację kolana 5 marca 2014 roku i przez cały sezon występowałam w Busto Arsizio bez przeszkód - pisała oburzona zawodniczka.

Srebrna medalistka ostatniej edycji Ligi Mistrzyń uważa, że chiński klub chciał zakontraktować inną zawodniczkę na jej pozycji i posłużył się kłamstwem w celu unieważnienia wiążącego kontraktu. - Najbardziej zasmuca mnie fakt, że w naszym sporcie umowy mają coraz mniejsze znaczenie. Jeżeli nie respektujesz kontraktu podpisanego przez obie strony, po co w ogóle je zawierać? Mam nadzieję, że FIVB ukarze tych ludzi pozbawionych honoru za to, co zrobili - Perry nie kryła emocji. Ostatecznie do Amerykanki z włoskim paszportem pomocną dłoń wyciągnął Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza i to właśnie w tym klubie będzie występowała 27-letnia atakująca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×