Przed Polkami seria wyjazdowych meczów. Wiesław Popik: Pozytyw jest taki, że walczymy

Podopieczne Wiesława Popika rozegrają dwie kolejki na wyjeździe, ich rywalkami będą Gruzinki, a potem Turczynki. - Dziewczyny muszą nabierać pewności - przyznał szkoleniowiec kadry.

Po dwóch pierwszych tygodniach zmagań w fazie grupowej Ligi Europejskiej Polki mają na koncie dwie wygrane i dwie porażki. W minionym tygodniu w Kaliszu miały okazję zagrać po raz pierwszy przed własną publicznością, co nieco podcięło im skrzydła i wywołało stres.
[ad=rectangle]
W premierowym starciu z Greczynkami zaliczyły efektowny comeback i triumfowały po siatkarskim horrorze w tie-breaku. Jednak w rewanżu już tak dobrze nie było, przegrały one bowiem 1:3. Na przestrzeni dwóch dni gra Polek zmieniła się znacząco, ulegając pogorszeniu. Podobnie było w pierwszym tygodniu w Izraelu, gdy najpierw wygrały 3:2, a dzień później przegrały 0:3.

- Trening a mecz to są dwie różne rzeczy. Jakbyśmy zagrali tak, jak gramy na treningach, to myślę że wynik rewanżowego meczu z Greczynkami byłby odwrotny. Ale niestety my tę pewność, przede wszystkim cierpliwość w niektórych poczynaniach, tracimy. Na wysokich piłkach, wystawa przede wszystkim, bo tego trenujemy dużo, a w tamtym spotkaniu udało nam się raz w trzecim secie wystawić piłkę tak jak trenujemy, a to trochę mało, jak na taki mecz - powiedział Wiesław Popik.

Jego podopiecznym często zdarzają się przestoje, które potem są bolesne w skutkach. - Musimy walczyć, dziewczyny muszą nabierać pewności - podkreślił szkoleniowiec. Reprezentacja Polski złożona jest z młodych siatkarek, które nie mają doświadczenia na arenie międzynarodowej w seniorskiej siatkówce, stąd popełniane proste błędy.

Przed startem Ligi Europejskiej Wiesław Popik otwarcie przyznał, że celem jego zespołu jest znalezienie się w najlepszej czwórce. Awans do półfinału jest celem realnym, między innymi dlatego, że w grupie - a zarazem w całych rozgrywkach - występuje tylko sześć drużyn. Jakich pozytywów można doszukać się w grze Biało-Czerwonych z myślą o awansie do półfinału?

- O rewanżowym spotkaniu z Grecją na pewno możemy zapomnieć. Pozytyw jest taki, że walczymy, w pierwszym meczu z Greczynkami się nie poddaliśmy, w Izraelu też było trudno i się nie poddaliśmy. Natomiast graliśmy dobrze blokiem, w rewanżu z Grecją tym blokiem zagraliśmy słabiej, tak samo jak w pierwszym spotkaniu. Trudno, mamy te dwa pierwsze mecze u siebie za sobą, mam nadzieję, że następne w Zawierciu będą już lepsze w naszym wykonaniu - przyznał.

Teraz Polki rozegrają dwie kolejki na wyjeździe. Najpierw zmierzą się z Gruzją, mecze odbędą się 15 i 16 sierpnia, a rozpoczną się o godzinie 15 czasu polskiego. Następnie Biało-Czerwone udadzą się do Turcji, gdzie zagrają z gospodyniami 22 i 23 sierpnia. Zaś na zakończenie fazy grupowej podejmować będą reprezentację Węgier, te spotkania odbędą się w Zawierciu 28 i 29 sierpnia, początek obu zaplanowano na godzinę 20.

Źródło artykułu: