Andrzej Kowal: Z tą kadrą nie pracujemy tak jak w klubie
- Dla nas celem jest przygotować tych chłopaków do grania w pierwszej reprezentacji - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener reprezentacji Polski B, Andrzej Kowal.
W dwunastce na dwumecz z Macedonią selekcjoner reprezentacji Polski B zabrał trzech przyjmujących i czterech środkowych. Wynikało to tego, że kilku siatkarzy zostało powołanych do kadry A.
- Graliśmy trójką przyjmujących w tych dwóch meczach, ale tak umówiliśmy się wcześniej z trenerem Bednarukiem. Chciał, aby Olek Śliwka przygotowywał się z kadrą juniorów do Mistrzostw Świata i uczestniczył w meczach z Brazylią. Mieliśmy Włodarczyka i Szalpuka, ale oni dostali powołanie do pierwszej kadry. I tak się to odbywa. Ta grupa jest bardziej od tego, aby przygotować tych chłopaków do gry w pierwszym zespole, a wynik to sprawa drugorzędna - przyznał szkoleniowiec.
Mimo wyniku trener Kowal może być zadowolony z postawy swoich środkowych. Bardzo pozytywnie wypowiadał się szczególnie o Janie Nowakowskim.
- Janek zrobił największy postęp w tej grupie od maja, czyli od naszego pierwszego zgrupowania. Patrząc na statystyki z tych dwóch meczów, był naszym najskuteczniejszym zawodnikiem. To pokazuje, jakie znaczenie ma w tym zespole. Jeśli ono jest, możemy Janka wykorzystywać. On atakuje piłkę na bardzo wysokim pułapie i jest przy tym bardzo skuteczny - chwalił swojego podopiecznego trener reprezentacji Polski.
Na turniej finałowy w Wałbrzychu trudno wyznaczyć cel, bo - jak przyznaje nasz rozmówca - wyniki nie są dla tego zespołu rzeczą najważniejszą.