PŚ: Biało-Czerwoni lepsi od Argentyny po nerwowym meczu
Reprezentacja Polski przedłużyła dobrą passę i odniosła kolejne zwycięstwo w Pucharze Świata. Biało-Czerwoni przed dniem przerwy pokonali w czterech setach Argentynę.Po dwóch kolejkach obie drużyny były niepokonane, jasne więc było, że po tym meczu Polska lub Argentyna zazna w końcu goryczy porażki. W wyjściowym składzie po stronie Polaków zabrakło Grzegorza Łomacza, który przeciwko Rosji nabawił się urazu.
Biało-Czerwoni błyskawicznie odskoczyli rywalom, którzy nie zdążyli złapać rytmu. Problemy z celnością miał Facundo Conte, przyjmujący w środę dość niebezpiecznie upadł na łokieć, ale najwyraźniej sztab medyczny poradził sobie ze skutkami groźnie wyglądającego starcia.
W premierowej odsłonie Polacy zupełnie zdominowali wydarzenia boiskowe, pomagali sobie przede wszystkim zagrywką, dwoma asami popisał się Piotr Nowakowski. Pojedyncze skuteczne ataki Argentyńczyków na nic się nie zdały, bowiem seta zakończył pewnie Mateusz Mika.
Po krótkiej przerwie obie ekipy wróciły na parkiet. Pozytywnego bodźca dostali nasi rywale, którzy zaczęli grać niemal bezbłędnie. Duża w tym była zasługa niezwykle dokładnego, ale przede wszystkim świetnie czytającego grę Luciano De Cecco, nie bez powodu nazywanego jednym z najlepszych rozgrywających na świecie. Conte w ataku wspierał Luciano Zornetta, a Polacy recepty na rywali znaleźć nie potrafili. Po ich stronie mnożyły się błędy i złe decyzje. Próbowali gonić wynik, ale przeciwnicy byli zbyt czujni.
W przerwie reprezentanci Polski między sobą analizowali błędy, starali się wyciągnąć wnioski po drugim przegranym secie w turnieju. Argentyńczycy wcale jednak nie spuścili z tonu, błyskawicznie zbudowali przewagę i sytuacja zaczęła się robić poważna.
Podczas przerwy sprawdziły się wskazówki Stephane'a Antigi, kadrowicze wdrożyli je i zaczęły odrabiać straty. Przede wszystkim dobrze spisywali się przyjmujący Rafał Buszek i Michał Kubiak, bloki dołożył Mateusz Bieniek, tym sposobem wynik gonić musieli zaskoczeni Argentyńczycy.Biało-Czerwoni przyspieszyli, od połowy trzeciego seta zdominowali wydarzenia boiskowe. Skuteczność odzyskał Bartosz Kurek, a zagrywka rywali nie sprawiała już większych problemów. Pomimo zamieszania z sędziami, wideoweryfikacją, wyrównanej walki do samego końca, Polacy zachowali koncentrację i wygrali całe spotkanie.
Polska - Argentyna 3:1 (25:18, 19:25, 25:21, 27:25)
Polska: Nowakowski (11), Kurek (23), Drzyzga (2), Kubiak (17), Bieniek (6), Buszek (12), Zatorski (libero) oraz Konarski, Kłos, Mika (1).
Argentyna: Poglajen (2), Conte (19), Sole (7), De Cecco (8), Palacios, Gauna (5), Garrocq (libero) oraz Closter (libero), Ramos (7), Uriarte, Zornetta (11).
MVP: Michał Kubiak (Polska).
-
endriu122 Zgłoś komentarz
Brawo dla naszych tak trzymać! -
nartsoma Zgłoś komentarz
dzieli reszta dotrzymuje kroku tak dalej panowie a Polska jeżeli by zdobyła nie będę zapeszał i nie napisze co po prostu siatkomania ale dopiero za dwa tygodnie wszystko będzie jasne. -
dpirs Zgłoś komentarz
Będę się cieszyć dopiero jak wywalcza awans na Letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro -
Hail Zgłoś komentarz
Właśnie zaczęłam oglądać mecz Rosja - Tunezja i pierwszą zobaczoną akcją był pipe Muserskiego ... Co oni tam wyprawiają? Muserski na każdej pozycji po kolei będzie grał czy co? -
Elos Zgłoś komentarz
uff ! bałem się o te 3pkt.....BRAWO nawet jak idzie pod górkę to potrafimy wygrać za 3. Po prostu mistrzowie świata ! -
WG rulezz Zgłoś komentarz
Redaktor także miał ciężki dzień... cyt: "pomagali sobie przede wszystkim zagrywkOM" proszę zmienić kontekst wypowiedzi lub poprawić BYKA:))) serdeczności! -
dujszebajew Zgłoś komentarz
bronili. W przyjęciu nieźle choć parę razy Conte a zwłaszcza De Cecco ustrzelili zagrywką. U nas dużo gorzej w zagrywce niż to było z Rosją. Bardzo ważne, że nie straciliśmy punktów i jesteśmy w dobrej sytuacji przed meczem z Iranem.Argentyna jeśli będzie tak grała(oprócz pierwszego seta oczywiście) to spokojnie może urwać punkty Rosji a nawet wygrać..A już tak abstrahując od ogólnej analizy to z całym szacunkiem dla Zornetty, ale trochę wstyd, że chłopak o wzroście 182cm tyle razy obił nam ręce w bloku, dopiero w czwartym secie parę razy schowali dłonie i chłopak się pomylił..Z drugiej strony szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że z takim wzrostem można grać na ataku na reprezentacyjnym poziomie. Wydawało mi się, że Murilo, Kubiak czy Ruciak to raczej już względne minimum na tej pozycji.. -
jendker83 Zgłoś komentarz
durnego okienka z programem (albo pod, jeśli tamto jest wam do szczęścia aż tak bardzo potrzebne) można przecież dać wyniki i tabelę, prawda? -
gaba1 Zgłoś komentarz
;-) -
TATOO Zgłoś komentarz
Tak trzymać panowie. Gratulacje. -
R R 25 TORUŃ Zgłoś komentarz
Gratulacje za wygraną !