Obydwa zespoły przystąpiły do pojedynku po sobotnich porażkach, gdyż Argentyńczycy ulegli 1:3 Rosjanom, zaś Tunezyjczycy przegrali z Wenezuelą po tie-breaku.
Podopieczni Julio Velasco wyszli na to spotkanie bardzo skoncentrowani i chcieli szybko narzucić rywalom swój styl gry (7:4). Spokojnie rozgrywał Luciano De Cecco, zaś Luciano Zornetta starał się brać ciężar zdobywania punktów na swoje barki, dzięki czemu Albicelestes prowadzili 16:14 na drugiej przerwie technicznej w I secie, a po niej jeszcze zwiększyli swoją przewagę do trzech punktów (19:16). W końcówce ekipa z Ameryki Południowej już nie dała się dogonić i triumfowała do 20.
Argentyńscy siatkarze wciąż górowali nad swoimi rywalami i już na drugiej partii wygrywali 5:1. Kluczem do kontrolowania boiskowych wydarzeń przez Argentynę była lepsza zagrywka w jej wykonaniu (12:8), ale moment dekoncentracji swoich przeciwników potrafili wykorzystać zawodnicy z Tunezji, którzy doprowadzili do remisu 13:13 i przez pewien czas dotrzymywali kroku Albicelestes (18:18). Jednak w najważniejszych akcjach zimną krew zachowali Argentyńczycy i zwyciężyli 25:19, podwyższając swoje prowadzenie.
Pierwsza faza trzeciej części potyczki była wyrównana, natomiast w głównej mierze do takiego stanu rzeczy przyczynił się nieźle grający Hamza Nagga (11:10). Z czasem Conte i spółka zaczęli przyspieszać, a tego tempa nie byli już w stanie wytrzymać siatkarze z Tunezji (18:13). Reprezentanci Argentyny potrafili postawić kropkę nad "i" w tej konfrontacji (25:20), którą wygrali 3:0.
Argentyna - Tunezja 3:0 (25:20, 25:19, 25:20)
Argentyna: De Cecco (3), Conte (8), Zornetta (11), Gauna (11), Sole (10), Ramos (1), Closter (libero) oraz Poglajen (8), Palacios (2).
Tunezja: Miladi M. (7), Nagga (18), Karamosli (2), Agrebi (3), Miladi N. (3), Jerbi, Korbosli (libero) oraz Moalla (9).
MVP: Luciano Zornetta (Argentyna).