Podstawowym problemem, jaki miał BKS Aluprof Bielsko-Biała w spotkaniu z Urałoczką było przyjęcie mocnego serwisu rywalek. - To, że we wcześniejszym meczu ligowym ze Stalą Mielec nie popełniliśmy żadnego błędu w przyjęciu nie znaczy, że ten element wystarczy w potyczce z drużyną taką jak Urałoczka - podkreśla trener BKS Igor Prielożny.
Szkoleniowiec jest pesymistą przed spotkaniem rewanżowym, które BKS musiałby wygrać 3:0, a następnie zwyciężyć jeszcze w złotym secie. - Ta przewaga jest zbyt duża. Warunki w Rosji będą bardzo trudne, bo przylatujemy na miejsce w przeddzień meczu o godzinie 4:00 czasu miejscowego - wyjaśnia.