Dynamo Krasnodar straci Brazylijki?

Niewykluczone, że srebrny medalista Klubowych Mistrzostw Świata pożegna się ze swoimi najważniejszymi zagranicznymi wzmocnieniami z powodu kłopotów finansowych.

Dziennikarze rosyjskiego "Sport-Expressu" potwierdzili słowa Tatiany Koszeliewej, która niedawno wyjawiła poważne problemy swojego klubu, Dynama Krasnodar. Ostatnie pensje wpłynęły do zawodniczek w maju br., tuż po sukcesie w Klubowych Mistrzostwach Świata, zakończonych przez kadrę Konstantina Uszakowa zdobyciem srebrnego medalu imprezy. Od czasu wybrania w lipcu nowego zarządu klubu długi są regularnie spłacane, ale siatkarki nie otrzymały dotąd swoich należności. A mowa o takich siatkarskich sławach jak Lubow Sokołowa, wspomniana Koszeliewa czy w końcu reprezentantki Brazylii, Fabiolę i Fernandę Garay.

Żadna z wymienionych zagranicznych zawodniczek nie rozegrała dotąd ani jednego spotkania w nowym sezonie. Fabiola do niedawna czekała w Krasnodarze na rozwiązania patowej sytuacji, natomiast ostatnie doniesienia potwierdzają, że jej nowym pracodawcą będzie Volero Zurych. Szwajcarski potentat niedawno odesłał turecką rozgrywającą Nilay Ozdemir do jej byłego klubu, Eczacibasi Vitra Stambuł, na życzenie obrońcy mistrzowskiego Ligi Mistrzyń (Ozdemir ma zastąpić kontuzjowaną Asuman Karakoyun). Wicemistrzyni świata z 2010 roku rozwiązała już kontrakt z rosyjskim klubem i uzgadnia ostatnie szczegóły umowy z Volero.

Przyjmująca Garay nie wróciła po sezonie kadrowym do Rosji i póki co dzięki uprzejmości klubu Volei Nestle/Osasco trenuje w jego obiektach sportowych. Brazylijka wyjaśniła szczegółowo swoje położenie w specjalnym oświadczeniu na swoim profilu w serwisie Instagram. - Mój zespół w Rosji doświadcza poważnych problemów finansowych, przez co FIVB zablokowało mu możliwość korzystania z zagranicznych siatkarek do czasu wyjaśnienia wszystkich spornych kwestii. Sprawa z pewnością nie wyjaśni się szybko, dlatego moi agenci szukają już teraz nowych opcji dla mnie. Niestety, trudno mi będzie znaleźć odpowiedni klub w Brazylii, jako że większość klubów ma już skompletowane składy, a ze względu na wysoki ranking mam ograniczone pole manewru - napisała Brazylijka.

Wyjaśnijmy przy okazji, że w jej kraju od lat stosuje się system rankingu, czyli przyporządkowywania zawodnikom Superligi punktów w zależności od ich poziomu lub wieku. Suma punktów zawodników w danym zespole nie może przekroczyć wyznaczonej wartości (w tym sezonie to 43 punkty). Garay znalazła się w grupie zawodniczek wartych 7 punktów, co wyraźnie komplikuje jej znalezienie nowej drużyny w ojczyźnie.

Komentarze (0)