AZS PW - Cuprum: Pięciosetowy horror dla Politechniki

Po wygraniu dwóch partii zespół gości był bliski wygranej. Gracze AZS-u Politechniki Warszawskiej błyskawicznie odrobili straty, wygrywając całe spotkanie po niezwykle zaciętej i emocjonującej walce.

Aneta Kuć
Aneta Kuć

Początek spotkania przyniósł wyrównaną walkę po obu stronach siatki. Jednak na pierwszą przerwę techniczną to goście uzyskali trzypunktową przewagę po asie serwisowym Wojciecha Włodarczyka. Trener akademików reagując na kolejną utratę punktów wprowadził na boisko Pawła Mikołajczaka. Po obronie trzech piłek meczowych przez gospodarzy wydawało się że, pierwsza partia nie zakończy się tak szybko. Jednak fatalny błąd Politechniki zadecydował, że pierwszy set padł łupem zespołu z Lubina.

Uskrzydleni prowadzeniem podopieczni Gheorghe Cretu rozpoczęli kolejną partię od wysokiej przewagi 5:0 nad AZS-em.Gospodarze odrobili część strat, jednak po efektownym bloku Możdżonka i Puparta lubinianie prowadzili trzema "oczkami" podczas drugiej przerwy technicznej. Mimo doprowadzenia do remisu, akademicy nie zdołali doprowadzić do remisu. Cuprum Lubin zwiększył prowadzenie 2:0. W trzeciej partii sytuacja na boisku całkowicie zmieniła obrót. Gracze Politechniki stali przed ostatnią szansą na odwrócenie losów spotkania. Gospodarze od pierwszych piłek przejęli inicjatywę, nie pozwalając rywalom na objęcie prowadzenia. Partię zakończył punktowy blok Bartłomieja Lemańskego. Zawodnicy AZS-u wygraną w trzecim secie wytrącili z rytmu rywali, którzy popełniali kolejne błędy. Gospodarze nie oddali zdecydowanej przewagi do końca partii, doprowadzając do tie-breaka. Po zaciętej walce w piątym secie to gospodarze rozstrzygnęli go na swoją korzyść, wygrywając tym samym całe spotkanie. AZS Politechnika Warszawska – Cuprum Lublin 3:2 (23:25, 21:25, 25:20, 25:17, 15:13)

AZS PW: Smoliński, Zagumny, Lemański, Samica, Filip, Łapszyński, Olenderek (libero) oraz Mikołajczak, Halaba

Cuprum Lubin: Malinowski, Pupart, Bohme, Włodarczyk, Możdżonek, Łomacz, Rusek (libero) oraz Gunia, Romać, Taht

MVP: Guillaume Samica

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×