Za siatkarzami Effectora inauguracja nowego sezonu PlusLigi. Nie była ona jednak udana. - Pierwsze koty za płoty, ale niestety wynik nie jest dla nas korzystny. Myślę, że w tym meczu pokazaliśmy dobre akcje, momentami niezłą grę, ale niestety Skra wygrała ten mecz swoim doświadczeniem ligowym - powiedział portalowi WP SportoweFakty Michał Kędzierski.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza mieli duże problemy z przyjęciem mocnych serwisów siatkarzy PGE Skry. - Zagrywali mocno, ale też zdarzały im się pomyłki, co powinniśmy wykorzystywać i jeśli była atak okazja staraliśmy się to robić. Skra to klasowy zespół, zaprezentowaliśmy się z niezłej strony, ale zawsze mogło być lepiej - stwierdził. - Trochę odbiegamy umiejętnościami od zawodników z Bełchatowa, dlatego to, że staramy się podbić każdą piłkę jest najważniejsze. Myślę, że to zaprocentuje w tym sezonie - dodał.
Dla 21-letniego rozgrywającego, który zaprezentował się z naprawdę dobrej strony, piątkowy mecz był oficjalnym debiutem w barwach nowej drużyny. - W końcu mam okazję grania na dłuższym dystansie i bardzo mnie to cieszy - nie ukrywa. Były zawodnik Cerrad Czarnych Radom był pod wrażeniem atmosfery, jaka panowała w Hali Legionów. - Był to jeden z moich niewielu meczów, kiedy mogłem grać przy takiej publiczności. Jest to dla mnie bardzo fajne doświadczenie.
Po rywalizacji z brązowym medalistą, teraz kielczan sprawdzi wicemistrz Polski - Lotos Trefl Gdańsk. - Młody zespół niejednokrotnie pokazywał, że może wygrywać nawet z najsilniejszymi drużynami PlusLigi i myślę, że w tym sezonie sprawimy kilka niespodzianek - kończy Michał Kędzierski.