Effector - ZAKSA: W oczekiwaniu na punkty

Trzy mecze i trzy porażki. Początek sezonu w wykonaniu podopiecznych Dariusza Daszkiewicza nie wygląda najlepiej. Czy sytuacja poprawi się chociaż odrobinę po sobotniej konfrontacji z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle?

- Na pewno nie jesteśmy faworytem. Zespół z Kędzierzyna jest budowany po to, żeby zdobyć mistrzostwo Polski. Wystarczy popatrzeć ilu mistrzów świata i Europy jest w tym zespole - powiedział przed spotkaniem 4. kolejki PlusLigi Dariusz Daszkiewicz. Jego siatkarze w dotychczasowych meczach z PGE Skrą Bełchatów, Lotosem Trefl Gdańsk i Łuczniczką Bydgoszcz nie ugrali ani jednego punktu.

Nie powinno więc nikogo dziwić, że w szeregach Effectora atmosfera odrobinę zgęstniała. Każdy chciałby, aby przełamanie przyszło jak najszybciej. - Musimy wyjść i walczyć. Nic innego nam nie pozostaje. Nie położymy się na parkiecie, nie zamierzamy czekać na jak najmniejszy wymiar kary. Każdy set wygrany z takim zespołem będzie dla nas sukcesem - podkreślił szkoleniowiec kielczan.

Na przeszkodzie do uzyskiwania znacznie lepszych wyników stoją między innymi problemy kadrowe. Biało-czerwono-niebiescy kolejny raz w tym sezonie wystąpią osłabieni. - Nie mamy drugiego atakującego, rozgrywającego i praktycznie nie bardzo możemy zrobić jakąś zmianę. Musimy mieć pełny skład, żeby normalnie trenować, bo jakość treningu przekłada się później na granie.

Brak drugiego rozgrywającego jak na razie nie przeszkadza Michałowi Kędzierskiemu, który zdaniem wielu obserwatorów jest jednym z najlepiej dysponowanych graczy Effectora. - Nie czujemy się najlepiej po przegranej w Bydgoszczy. Myślę, że była duża szansa wygrać z nimi, bo nie jest to drużyna, która nie jest w naszym zasięgu. Z ZAKSĄ wyjdziemy na boisko walczyć o każdą piłkę i liczymy na punkty, bo są nam już bardzo potrzebne - stwierdził 21-latek.

Nieporównywalnie lepsze nastroje panują w zespole . ZAKSA w dotychczasowych spotkaniach zgromadziła osiem punktów i plasuje się tuż za plecami liderującej . Przed kilkoma dniami ekipa z Opolszczyzny bez większych problemów uporała się z .

- Poprosiłem drużynę, aby utrzymała swój poziom oraz nie podejmowała zbędnego ryzyka i tak właśnie się stało. Jesteśmy zadowoleni ze swojej gry i zaprezentowanej dyspozycji. Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi pokazać pełni swoich możliwości. Cieszy nas wynik i skupiamy się na następnym przeciwniku - mówił po środowym pojedynku włoski trener.

ZAKSA przed sezonem przeszła dużą metamorfozę. Obecność takich zawodników w kadrze jak Paweł Zatorski, Rafał Buszek, Dawid Konarski czy Sam Deroo, który doskonale wypadł w ostatniej kolejce, może działać na wyobraźnię kibiców i co najważniejsze daje sztabowi szkoleniowemu możliwość rotacji. W szatni pojawił się również dobrze znany z występów w Hali Legionów Grzegorz Pająk. Nie jest wykluczone, że 28-latek dostanie możliwość gry w dłuższym niż dotychczas wymiarze czasu.

Teoretycznie wydaje się, że gości czeka jak dotąd najłatwiejszy mecz. Będący ciągle bez formy Effector, przygnieciony do tego kłopotami może jednak uprzykrzyć życie faworytowi. Pytanie czy wystarczy to do urwania punktów?

Effector Kielce - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / 14.11.2015 r. (sobota), godz. 17:00

Komentarze (0)