W spotkaniu rozgrywanym w Warszawie trudno było wskazać zdecydowanego faworyta. Obie ekipy miały bowiem bardzo podobny dorobek - po dwie wygrane i cztery porażki, a w ostatniej kolejce zaliczyły po wygranej. Nie dziwne więc, że mecz miał bardzo zacięty przebieg.
Na początku przewagę wypracowała sobie AZS Politechnika Warszawska, która dzięki skutecznej grze blokiem prowadziła już 5:1. Ale potem warszawianie zaczęli popełniać błędy i szybko na tablicy wyników pokazał się remis 10:10. Chwilowo inicjatywa należała do gości, ale szybko odzyskali ją akademicy. Dopiero od stanu 22:22 udało im się odskoczyć i wygrać partię, dzięki mniejszej liczbie własnych błędów i skuteczniejszej grze blokiem. Z dobrej strony w ostatnich akcjach pokazał się Guillaume Samica.
W drugiej partii wprawdzie od prowadzenia zaczął BBTS Bielsko-Biała po serii dobrych zagrań Dmytro Bogdana, ale warszawianie odrobili straty. Ponownie lepiej spisywali się w bloku. Set jednak tak jak i partia poprzednia, obfitował w błędy, a zespoły grały punkt za punkt. Dopiero w końcówce rozstrzygnęły się losy tej partii. Dwa skuteczne zagrania Guillaume'a Samiki powiększyły przewagę akademików do czterech punktów. Podopieczni Jakub Bednaruk nie oddali już prowadzenia i wygrali tego seta do 21.
Trzecią odsłonę AZS zaczął od mocnego uderzenia. Dzięki serii dobrych zagrywek Przemysława Smolińskiego prowadził już 4:0. Bielszczanie gonili wynik, najskuteczniejsi w tej części meczu byli Serhiy Kapelus oraz Mateusz Sacharewicz ale nawet ich starania nie pozwoliły na doprowadzenie do remisu. Dopiero dzięki grze Krzysztof Modzelewski, który z konieczności zmienił dzisiaj na pozycji atakującego Bartosz Janeczek, na tablicy wyników pojawił się remis 17:17. Nie wykorzystali jednak tej okazji na przełamanie rywala. Akademicy wygrali także tę partię i całe spotkanie.
AZS Politechnika Warszawska - BBTS Bielsko - Biała 3:0 (25:22, 25:21, 25:18)
Składy zespołów:
AZS PW: Smoliński, Zagumny, Halaba, Lemański, Samica, Filip, Olenderek (libero) oraz Radomski, Mikołajczak
BBTS: Neroj, Janeczek, Bogdan, Kapelus, Sacharewicz, Kwasowski, Lewis (libero) oraz Modzelewski
MVP: Paweł Zagumny