Asseco Resovia - AZS Politechnika: Mistrz Polski osiągnął poziom dna!

PAP
PAP

W meczu 8. kolejki PlusLigi, Asseco Resovia Rzeszów przegrała z AZS-em Politechniką Warszawską 2:3. Po dramatycznym pojedynku najlepszym zawodnikiem wybrany został Guillaume Samica.

Asseco Resovia Rzeszów przystępowała do tej rywalizacji po serii trzech porażek z rzędu we własnej hali. AZS Politechnika Warszawska zaliczyła ostatnio dwa zwycięstwa i rozpoczęła marsz w górę tabeli PlusLigi. Zdecydowanym faworytem potyczki na Podpromiu byli jednak gospodarze, w barwach których ponownie zabrakło Thomasa Jaeschke.

Początek meczu należał do gości, którzy przy zagrywce Michała Filipa zdobyli kilka punktów pod rząd (6:8). Potem atakujący warszawian był dwukrotnie blokowany i rzeszowianie momentalnie odrobili straty. Ciężar gry po stronie Pasów brali na siebie Olieg Achrem i Bartosz Kurek (16:13). W bloku kilka "oczek" zaliczył Nikołaj Penczew. Politechnika zerwała się do walki po dwóch asach serwisowych Pawła Mikołajczaka, który wszedł na boisko zadaniowo i doprowadziła do remisu. Taki stan utrzymał się aż do gry na przewagi. W niej kuriozalna akcja, w której piłka "tańczyła" na taśmie oraz niemoc Penczewa w ataku dała prowadzenie gościom (24:26).

Bułgar rozpoczął na boisku drugą partię, ale już chwilę później zmienił go Julien Lyneel. Francuz jednak również nie odmienił oblicza zespołu. Stołeczni grali ambitnie i pomysłowo serwisem (4:8). To, co wydarzyło się za moment, wstrząsnęło halą. Rzeszowianie kompletnie stanęli, nie przyjmowali kolejnych łatwych zagrywek gości. Lyneel zaliczał dziecinne błędy, więc na parkiet szybko wrócił Penczew (10:16).

Kibice na Podpromiu nie wytrzymali i potraktowali swój zespół ogromną porcją gwizdów. W międzyczasie kontuzji doznał Paweł Halaba. Przyjmujący gości został zniesiony z boiska. W końcówce niezła zagrywka Dmytro Paszyckiego dała nadzieję Resovii. Po drugiej stronie siatki świetnie grę prowadził Paweł Zagumny, który do granic możliwości wykorzystywał środek. Kapitalnie radził sobie także Guillaume Samica. Rzeszowianie doszli rywali na jeden punkt, ale potem w pole zagrywki znów wszedł Mikołajczak i ustrzelił najpierw Damiana Wojtaszka, a później Achrema (21:25). Mistrz Polski stanął nad przepaścią, a cieszyć mogło go tylko udane wejście Dominika Witczaka.

Paweł Halaba doznał kontuzji podczas meczu w Rzeszowie
Paweł Halaba doznał kontuzji podczas meczu w Rzeszowie

W trzecim secie atakujący pozostał na parkiecie. To mogło sugerować, że w krytycznym momencie Kurek może zmienić któregoś z przyjmujących. Wtedy nie było jednak takiej potrzeby, bo ekipa ze stolicy Podkarpacia nieźle rozpoczęła tę partię (8:5). Problemy w ofensywie miał Filip, więc zmienił go Mikołajczak. Resovia dzięki dobrej skuteczności Achrema i Witczaka miała komfortową sytuację (16:9). Wystarczyła chwila rozluźnienia, żeby Inżynierowie znów złapali kontakt. Wszystko dzięki dobrej zmianie Jakuba Radomskiego za Samicę. Na finiszu Pasom udało się jednak obronić seta (25:22), po którym przy stoliku sędziowskim znów zawrzało.

W początkowych akcjach czwartej odsłony, niemal każda piłka wywoływała falę dyskusji pod siatką. Sędziowie nie potrafili uspokoić sytuacji, przez co w hali było coraz bardziej gorąco. Na boisku nadal dominowała Resovia (8:3). W Politechnice bardzo dobre wejście za Halabę zaliczył Łukasz Łapszyński, choć męczył się w przyjęciu. Pewną opcją Lukasa Tichacka był Achrem (16:11). Warszawianie seryjnie psuli zagrywki i nie zdołali odwrócić losów tego seta (25:19).

O wyniku decydował więc tie-break, na którego starcie obie drużyny szły łeb w łeb. Dwa proste błędy dały jednak przewagę gospodarzom (8:5), wśród których prym wiódł Achrem. Politechnika nie poddała się i dzięki blokowi doprowadziła do remisu. Resovia prowadziła już nawet 14:12, ale tragiczna końcówka w jej wykonaniu przesądziła o zwycięstwie Politechniki w grze na przewagi (14:16)!

Asseco Resovia Rzeszów - AZS Politechnika Warszawska 2:3 (24:26, 21:25, 25:22, 25:19, 14:16)

Asseco Resovia: Drzyzga, Achrem, Paszycki, Kurek, Penczew, Dryja, Wojtaszek (libero) oraz Holmes, Witczak, Lyneel, Tichacek.

AZS Politechnika: Zagumny, Samica, Lemański, Filip, Halaba, Smoliński, Olenderek (libero) oraz Mikołajczak, Radomski, Łapszyński, Świrydowicz, Firlej.

MVP: Guillaume Samica (AZS Politechnika).

Źródło artykułu: