W tym sezonie Indykpol AZS Olsztyn to, jak dotąd, typowy zespół środka tabeli. Nie zdarzają mu się ani spektakularne zwycięstwa "ponad stan", ani większe wpadki. Za taką trzeba jednak uznać ostatnią porażkę z Effectorem Kielce, zespołem, który w sobotę właśnie z podopiecznymi Andrei Gardiniego wygrał swój pierwszy ligowy mecz w tym sezonie. Ta porażka zirytowała włoskiego szkoleniowca, bowiem po dwóch z rzędu wygranych z AZS-em Częstochowa i MKS-em Będzin można było mieć nadzieję na stabilizację formy. Po sobotniej porażce Gardini nie owijał w bawełnę. - Wydaje mi się, że w ostatnich dwóch meczach zrobiliśmy dwa duże kroki do przodu. Tym razem jednak był to krok w tył. Na dodatek odniosłem wrażenie, że niektórzy z moich zawodników nie byli odpowiednio skoncentrowani przy kończeniu naszych ataków. Musimy nad tym wszystkim ciężko trenować i zrobimy wszystko, aby wrócić do wysokiej dyspozycji.
Problemem olsztynian jest poniekąd brak "pewniaka", wyraźnego lidera na boisku. Na razie nie jest nim typowany do tej roli Bartosz Bednorz, bo młody wiek powoduje spore wahania formy, czego dowodem właśnie choćby pojedynek w Kielcach. Póki co nie stał się nim także atakujący Bram Van den Dries. Belg wprawdzie dużo punktuje, ale na ogół nie jest zawodnikiem potrafiącym rozwiązywać trudne sytuacje. Najsłabiej z trójki skrzydłowych prezentuje się Serb Filip Stoilović.
Mimo wszystko na zespoły z dolnych rejonów PlusLigi gra AZS-u na ogół wystarczała. Co więcej, własna hala jest jak na razie atutem olsztynian. W tym sezonie jeszcze w niej nie przegrali, a na wyjeździe już czterokrotnie. Ekipa BBTS-u Bielsko-Biała plasuje się niżej w tabeli, ale w tym momencie jest w innym punkcie mentalnym. Po zaledwie dwóch zwycięstwach w sezonie zawodnikom Krzysztofa Stelmacha w sobotę udało się nawiązać równorzędną walkę i ugrać jeden punkt z liderem tabeli i absolutną rewelacją rozgrywek, czyli zespołem Cerradu Czarnych Radom. Takie mecze dają zespołom pozytywny impuls, a pomogli w tym rezerwowi, czyli plusligowi rutyniarze Marcin Wika i Grzegorz Pilarz. Jedną z najważniejszych postaci zespołu Stelmacha jest Serhiy Kapelus. Szczególnie ważną rolę w najbliższym czasie będzie odgrywała także postawa Bartosza Janeczka, który został pozbawiony zmiennika w osobie Gryca. Młody zawodnik niedawno kolejny raz nabawił się kontuzji kolana.
Środowy pojedynek będzie okazją do powrotu dla trenera Stelmacha do hali Urania. Mimo że szkoleniowiec został zwolniony w trakcie poprzedniego sezonu, w Olsztynie jest dobrze wspominany. Zapraszamy do śledzenia relacji LIVE w naszym serwisie.
Indykpol AZS Olsztyn – BBTS Bielsko-Biała / środa 9.12.2015 r. godz. 18.00