Faworytkami sobotniego spotkania były dąbrowianki, które zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli Orlen Ligi. Zespołowi z Podbeskidzia wiedzie się zdecydowanie gorzej, a podopieczne Emanuele Sbano przegrały już siedem meczów. Również ten w 1. kolejce, kiedy to uległy Tauronowi MKS-owi Dąbrowa Górnicza 2:3.
Już od pierwszych akcji inicjatywę na boisku przejęły zawodniczki prowadzone przez Juana Manuela Serramalerę. Bardzo dobrze prezentowała się atakująca Rebecca Pavan, która uderzała skutecznie nawet z najtrudniejszych piłek. Na pierwszej przerwie technicznej ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego miała pięć "oczek" przewagi, ale z akcji na akcję zdecydowanie ją powiększała. Gdy prowadzenie osiągnęło już osiem punktów pewnym było, że tylko jakiś niespodziewany zryw będzie w stanie zagrozić MKS-owi. To jednak nie miało miejsca i po bloku Kamili Ganszczyk drużyna przyjezdna wygrała do 17.
Niemal identyczny przebieg miała kolejna z odsłon. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną dąbrowianki wypracowały sobie przewagę, którą w kolejnych akcjach konsekwentnie powiększały. Mankamentem BKS-u Aluprof Bielsko-Biała były błędy we wszystkich elementach. Na nic zdały się także zmiany, których dokonywał trener Emanuele Sbano. Wejście Nikoli Radosovej tylko przez chwilę pozwoliło bielszczankom nawiązać walkę z przeciwniczkami. Ostatecznie niespodzianki nie było. Tauron MKS Dąbrowa Górnicza nie wypuścił swojej szansy z rąk, a fantastyczny set rozegrała przyjmująca Deja McClendon. Ta zawodniczka zakończyła partię bardzo efektownym atakiem ze skrzydła (18:25).
Trzeci set był tylko formalnością. Rozpędzone zawodniczki Juana Manuela Serramalery nie miały zamiaru oddawać inicjatywy gospodyniom, co natychmiast przekładało się na wynik. W ich szeregach świetnie prezentowały się wszystkie siatkarki, czego nie można było powiedzieć o bielszczankach. Chaos w przyjęciu miał niebagatelny wpływ na dyspozycję w ataku, a błędy w polu serwisowym psuły obraz całego meczu. Z taką dyspozycją BKS Aluprof Bielsko-Biała nawet przez chwilę nie mógł zagrozić rywalkom. Mecz zakończyła Sanja Popović, która w końcówce pojawiła się na boisku (15:25).
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (17:25, 18:25, 15:25).
BKS: Castiglione, Łyszkiewicz, Lis, Bamber-Laskowska, Horka, Moskwa, Wojtowicz (libero) oraz Radosova, Trojan, Mucha, Pasznik.
MKS: Hancock, Różycka, Ganszczyk, Pavan, McClendon, Dziękiewicz, Strasz (libero) oraz Popović.
MVP: Micha Danielle Hancock (MKS)