Początek spotkania był niezwykle wyrównany dla obu drużyn. Już przed pierwszą przerwą techniczną, jastrzębianie zaczęli świetnie bronić, odskakując swoim rywalom na cztery oczka. Podopieczni Gheorgha Cretu nie chcieli odpuścić i dzięki lepszej grze w zagrywce, zaczęli odrabiać straty. Wydawało się, że dobra postawa Patryka Strzeżka da Jastrzębskiemu Węglu zwycięstwo w pierwszym secie. W końcówce, trener lubinian dokonał podwójnej zmiany, która dała więcej jakości na bloku. To właśnie ten element był kluczowy w ostatnich akcjach. Dwa bloki, kolejno na Toontje van Lankvelcie i Patryku Strzeżku zakończyły seta na korzyść przyjezdnych (24:26).
Żadna z ekip, po pierwszej partii nie zamierzała chować armat.Set drugi od początku do końca nie mógł znaleźć swojego pogromcy. Obie ekipy, nie kończyły zbyt często swoich pierwszych akcji, które były zatrzymywane przez blok czy obronę. Wiele również błędów własnych, popełnili siatkarze obu drużyn. Końcówka jednak, wyglądała bardzo podobnie do tej z premierowej partii. Seta drugiego zakończył błąd przejścia linii trzeciego metra przez Patryka Strzeżka, podczas ataku i ostatecznie Cuprum Lubin prowadziło już 2:0.
Od początku seta trzeciego, trener Mark Lebedew wysłał w bój Macieja Muzaja, zastępując tym samym Patryka Strzeżka. W gospodarzy wstąpiły nowe siły i od początku tego seta, odjechali swoim rywalom. Na pierwszej przerwie technicznej, prowadzili już sześcioma punktami. Przewaga Jastrzębskiego Węgla stopniała, w pewnym momencie, do trzech oczek, jednakże wydawało się, że podopieczni australijskiego szkoleniowca, mają seta pod kontrolą. Gdzieś jednak, jastrzębianie stracili swoją skuteczność, a podopieczni Gheorgha Cretu uwierzyli w końcowy tryumf w trzech setach. Świetne zagrywki Mateusza Malinowskiego i stabilna postawa w ataku Keitha Puparta dała prowadzenie lubinianom. Jastrzębianie wyciągnęli wnioski po pierwszych dwóch setach i więcej zimnej krwi zachowali w końcówce trzeciej partii, wygrywając 25:23.
Z wysokiego "C" rozpoczęli seta czwartego podopieczni Marka Lebedewa. Swoją trzypunktową przewagę, którą od początku seta wypracowali, utrzymywali do pierwszej przerwy technicznej. Zaraz po niej, świetne zagrywki Toontje van Lankvelt oraz skuteczne bloki Damian Boruch dają jeszcze większą przewagę gospodarzom. Całkiem, w tym fragmencie, posypała się gra lubinian. Gheorghe Cretu musiał dokonać kilku korekt w składzie. Do szóstki powrócił Wojciech Włodarczyk za Roberta Tähta oraz za Możdżonka i Łomacza weszli kolejno Gunia oraz Gorzkiewicz. Zmiany te nie polepszyły obrazu gry Cuprumu, który był skutecznie punktowany w bloku i zagrywce. Ostatecznie, jastrzębianie doprowadzili do wyrównaniu w meczu, zwyciężając seta czwartego 25:15.
Decydującego seta od 3:0 zaczęli siatkarze Cuprum Lubin. Jednak gospodarze, po przerwie na żądanie Marka Lebedewa otrząsnęli się i dzięki świetnym serwisom Jasona De Rocco lubinianie stracili swoje prowadzenie. Przy zmianie stron, gospodarze prowadzili dwoma oczkami. Wielka w tym zasługa Jakuba Popiwczaka, który znakomicie bronił mocne ataki lubinian. Miedziowi do końca walczyli o końcowy triumf. Pomocną dłoń wyciągnęli gospodarze, którzy w końcówce popełniali wiele błędów dotknięcia siatki. Żadna z ekip nie chciała odpuścić, walcząc w końcówce "punkt za punkt" (13:13). Mecz zakończył potrójny blok na Mateuszu Malinowskim.
Jastrzębski Węgiel - Cuprum Lubin 3:2 (24:26, 27:29, 25:23, 25:15, 16:14)
Jastrzębski Węgiel: Strzeżek, Boruch, Masny, De Rocco, Lankvelt, Sobala, Popiwczak (libero) oraz Muzaj, Szafranowicz, Gil
Cuprum Lubin: Malinowski, Pupart, Bohme, Włodarczyk, Możdżonek, Łomacz, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Taht, Romać, Kaczmarek
MVP: Damian Boruch (Jastrzębski Węgiel)
Gratulacje dla Jastrzębi !!