W ostatnim spotkaniu ekipa KSZO uległa przed własną publicznością drużynie Muszynianki 0:3, zaś Impel Wrocław pokonał w Bielsku-Białej miejscowy BKS 3:1. Oba zespoły dzieli w ligowej tabeli przepaść. Poniedziałkowe rywalki KSZO po 11 spotkaniach mają na swoim koncie 24 punkty i zajmują wysokie czwarte miejsce. Ostrowczanki zaś ciągle pozostają bez zwycięstwa w rozgrywkach Orlen Ligi z dwoma ugranymi oczkami na ostatnim miejscu. Nic zatem nie wskazuje, by po meczu z wrocławiankami mogło to się zmienić. Rywal nie tylko na papierze jest o kilka klas lepszy od młodziutkiego, choć ambitnego zespołu z hutniczego miasta.
To właśnie drużyna z Wrocławia była pierwszą, która w obecnych rozgrywkach sprawdziła nowo stworzoną ekipę z Ostrowca Świętokrzyskiego, nie dając jej szans we własnej hali. Gospodynie zwyciężyły 3:0 (25:16, 25:12, 25:18).
W ekipie pomarańczowo-czarnych na pewno nie zagra Zuzanna Pieczka, która w meczu z Atomem Trefl Sopot nabawiła się kontuzji kolana i jej występ nie będzie możliwy.
- Mam problem z kolanem, którego nabawiłam się w meczu z Atomem Treflem Sopot. Na razie trwa diagnozowanie co to dokładnie jest i jak już diagnoza będzie to podejmiemy odpowiednie leczenie - powiedziała siatkarka.
Pod dużym znakiem zapytania stoi także występ Julii Piotrowskiej, która ma problem z biodrem po zabiegu jaki przeszła jakiś czas temu.
- Niestety, w biodrze pojawił się stan zapalny i zebrał się płyn. Mam nadzieję, że już niebawem zacznę normalnie trenować. Ostatnie mecze oglądałam z boku, bo jeśli nie mogę pomóc na boisku, to przynajmniej staram się wspierać zespół z trybun - mówiła Piotrowska.
W potyczce z potężnym Impelem Wrocław podopieczne trenera Dariusza Parkitnego nie powinny spodziewać się zbyt wiele, bo rywal z pewnością przyjedzie do hutniczego miasta po komplet punktów i zwycięstwo jak najmniejszym nakładem sił.
KSZO Ostrowiec SA - Impel Wrocław, poniedziałek 14 grudnia godz. 19.00
