Siatkarski film przygodowy w Pile! Górą miejscowe

Zwrotów akcji w starciu kadry Nicoli Vettoriego z Polskim Cukrem Muszynianką było tak wiele, że można by było nimi obdzielić całą ligową kolejkę. Wielkopolanki wygrały szalone pięciosetowe starcie.

W pierwszych akcjach spotkania, bardzo ważnego dla obu drużyn ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo w tabeli, lepiej radziły sobie przyjezdne dzięki kąśliwej zagrywce, mocno utrudniającej pilankom granie swoich popisowych akcji. PTPS odgryzał się w miarę możliwości i po widowiskowym bloku Agaty Babicz odrobił straty (6:6), jednak przewaga Mineralnych w szybkości i celności ataku była widoczna. Nieosiągalne dla miejscowych były akcje Mai Savić, do tego ich blok na lewym skrzydle rzadko stanowił zagrożenie dla przeciwnika. Zespół Bogdana Serwińskiego raz osiągniętej przewagi nie oddał do końca partii: Natalia Kurnikowska i Anna Grejman dopełniły formalności.

Podopieczne Nicoli Vettoriego wróciły do gry, kiedy na swój normalny poziom wróciła Anita Kwiatkowska (8:4), uprzykrzająca życie rywalkom zwłaszcza serwisem. Przyjmujące Muszynianki swoim wysiłkiem doprowadziły do remisu po 12, ale wtedy obudziła się Joanna Sobczak, niezwykle pewna w obijaniu rąk blokujących. Muszynianki miały okazję na przełamanie rywala (19:18), ale po dwóch blokach PTPS-u zapoczątkowały punktową serię tej drużyny, która zadecydowała o losach partii. Odpowiedź małopolskiej kadry była zdecydowana: szalejąca na parkiecie Grejman wraz z Justyną Sosnowska przywróciły dominację swojej ekipy.

Pilskie siatkarki nie ustępowały przeciwniczkom z Muszyny
Pilskie siatkarki nie ustępowały przeciwniczkom z Muszyny

Seria pomyślnych ataków Kwiatkowskiej, pozornie skazanych na porażkę i blokada prawego skrzydła Polskiego Cukru Muszynianki sprawiła, że goście znów musieli drżeć o wynik, tym bardziej, że PTPS bronił niemal każdą kontrę. Skończyło się jak w drugim secie, czyli przestojem przyjezdnych zakończonym... przekroczeniem linii przez zagrywającą Grejman (25:21), przez co seria świetnych bloków muszynianek pod koniec partii została zmarnowana. Pilanki poszły za ciosem, zaczynając kolejną odsłonę rywalizacji od trzech świetnych zagrywek Kieshy Leggs: małopolski zespół ogarnęła niemoc odzwierciedlająca się w marnowanych okazjach i mnożących się niedokładnościach w przyjęciu.

Potrzeba było dwóch punktów Adeli Helić z rzędu, by siatkarki Serwińskiego wróciły myślami na parkiet. Nawet kolejna seria Kwiatkowskiej nie wybiła ich z rytmu, serbska atakująca niemal w pojedynkę walczyła o piątego seta, i to skutecznie (18:18). Gdy to tego doszedł spryt Grejman i zagrywka Julii Milovits, stało się jasne, że dojdzie do podziału punktów. W decydującym secie pilanki znów okazały się mistrzyniami kontry, a do tego Amerykanka Leggs zbierała zasłużone brawa po swoich blokach. Wystarczył jednak moment słabości przy stanie 13:6, by Mineralne dzięki wydatnej pomocy Savić doprowadziły do remisu! Trener pilanek miał pełne prawo wściec się na swoje podopieczne, ale dwa autowe ataki Grejman i Helić gwałtownie odmieniły nastroje w wielkopolskiej hali.

PTPS Piła - Polski Cukier Muszynianka Muszyna 3:2 (16:25, 25:18, 25:21, 19:25, 16:14)

PTPS: Skorupa, Wilk, Sobczak, Kwiatkowska, Leggs, Babicz, Pauliukowskaja (libero) oraz Urban, Markiewicz

Muszynianka: Grejman, Milovits, Kurnikowska, Sosnowska, Savić, Helić, Krzos (libero) oraz Śliwa (libero), Skrzypkowska, Hatala, Szczygieł, Pelc

MVP: Anita Kwiatkowska (PTPS)

Komentarze (1)
ferdynand
13.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
luuuudzie , kto nie widział niech żałuje ... :) jaja jak berety!
.
13: 6 dla Piły - 2 punkty do końca mecza - i ... klops ... odcięło prąd w odbiorze i ataku
.
... Muszyna klepie 7 punktów z r
Czytaj całość