Maciej Zajder: Czasem wpada się w czarną dziurę

Indykpol AZS Olsztyn wygrał w Hali Urania z faworyzowanym Lotosem Trefl Gdańsk po tie-breaku w ostatnim meczu sezonu. - Cały mecz zagraliśmy nieźle - przyznał Maciej Zajder.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Spotkanie Indykpola AZS Olsztyn z Lotosem Trefl Gdańsk przyniosło zgromadzonym kibicom wiele emocji. Obie ekipy na przemian wygrywały sety, ich gra falowała, ale w tie-breaku więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, którzy w tym sezonie u siebie jeszcze nie przegrali.

- Było dużo nerwówki, dużo różnych momentów, w których graliśmy lepiej lub gorzej, ale uważam, że cały mecz zagraliśmy nieźle. To pozwoliło, nawet z dobrze dysponowanym rywalem, wygrać ten mecz - ocenił Maciej Zajder.

W drugiej partii olsztynianie rozbili srebrnych medalistów poprzedniego sezonu aż do 11, sami jednak kolejną odsłonę przegrali do 16. - Czasem wpadnie się w taką czarną dziurę i bardzo ciężko się z niej wydostać. Co by się nie chciało zrobić, to wszystko wychodzi źle. I przeciwnicy w tym drugim secie chyba wpadli w tę dziurę. Ja również nie raz miałem okazję uczestniczyć w takim secie, czy w takim meczu, więc wiem jak się człowiek wtedy czuje. Ale niestety trzeba się z tym pogodzić i zaakceptować. Uważam, że drużyna z Gdańska i tak świetnie sobie poradziła, bo kolejną partię z nami wygrała i szybko wymazała sobie tę porażkę z głowy - podsumował środkowy.

Kolejne spotkanie Indykpol AZS rozegra 13 stycznia w Bełchatowie, natomiast Lotos zmierzy się z MKS-em Będzin w Ergo Arenie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×