Patryk Akala nie dla Jastrzębskiego Węgla. Temat wróci po sezonie?

Patryk Akala nie zostanie zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla. Na przeszkodzie do finalizacji transferu stanęły sprawy formalne. - Szkoda, bo Patryk jest zawodnikiem dysponującym ograniem i techniką - mówi Jakub Michalak.

Jastrzębski Węgiel poszukiwał zawodnika na środek, na skutek kontuzji Piotra Haina. Plany byłego gracza Indykpolu AZS-u Olsztyn pokrzyżowała kontuzja. kręgosłupa. Ekipie z Górnego Śląska pozostali do dyspozycji tylko Damian Boruch, Wojciech Sobala i Damian Śliż. Włodarze Jastrzębskiego chcieli zakontraktować jeszcze jednego zawodnika na tę pozycję.

Miał nim być Patryk Akala występujący w AGH AZS-ie Kraków. Wiadomo już, że do transferu nie dojdzie. - Temat jest zamknięty od ostatniego posiedzenia zarządu PZPS. Tam odrzucono odwołanie Patryka od decyzji wydziału rozgrywek odnośnie unieważnienia jego certyfikatu pierwszoligowego. W wyniku tego Patryk Akala do końca sezonu musi grać w I lidze. Pojawiło się zamieszanie dotyczące przynależności klubowej zawodnika, bo ktoś ze strony klubu przedstawił zbyt daleko idące wnioski z naszych rozmów i praktycznie przedstawił Patryka jako swojego gracza. Na drodze Patryka do Jastrzębskiego Węgla stanęły głównie sprawy formalne na poziomie federacji - mówi Jakub Michalak.

Patryk Akala to 27-letni środkowy występujący w zespole z Krakowa
Patryk Akala to 27-letni środkowy występujący w zespole z Krakowa

Gdyby zarząd PZPS-u przyjął odwołanie, środkowy w ekipie Pomarańczowych miałby duże szanse na grę w PlusLidze. - AGH Kraków zgłosił chęć unieważnienia certyfikatu. Zrobił to z poszanowaniem wszystkich stron: klubu krakowskiego, drużyny z Jastrzębia-Zdroju i samego zawodnika. Odwołaliśmy się do zarządu PZPS. On jako najwyższa jednostka w naszej federacji może w nadzwyczajnym trybie zdecydować o takim unieważnieniu. Niestety, nie przychylono się do tego. Szkoda, bo Patryk jest zawodnikiem dysponującym ograniem i techniką. Jest skoczny i szybki. Mark Lebedew był w Krakowie oglądać go na żywo. Powiedział, że jeśli na treningach w Jastrzębskim Węglu prezentowałby się tak samo, to na 99 proc. byłby u niego szóstkowym zawodnikiem - oznajmia menadżer zawodnika.

Temat jednak nie jest zakończony definitywnie. Akala może trafić na Górny Śląsk po zakończeniu sezonu. - Nie wykluczamy tego. Ale zdajemy sobie sprawę, że co roku do gry wchodzi bardzo dużo młodych zawodników i kluby wolą stawiać na polski środek, żeby zmieścić się w limitach dla obcokrajowców. Powiedzmy, że 4-6 nowych nazwisk pojawia się z nastawieniem, że niedługo będą grać na najwyższym poziomie. Przykładem tego jest choćby Mateusz Bieniek - kończy Jakub Michalak.

Źródło artykułu: