Kwal. do IO: Pierwszy krok do Rio wykonany. Polacy pokonali Serbów!

PAP / PAP/Darek Delmanowicz
PAP / PAP/Darek Delmanowicz

Na rozpoczęcie turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich reprezentacja Polski stoczyła bardzo zacięty pojedynek z Serbią. Ostatecznie to mistrzowie świata byli górą i zrobili tym samym pierwszy bardzo ważny krok w stronę Rio.

Nie tak dawno Biało-Czerwoni rozpoczynali inny bardzo ważny turniej od meczu z Serbami i zakończył się on zdobyciem złotego medalu. Polscy zawodnicy i trener liczyli w Berlinie na równie udane otwarcie co tamto 3:0 na Stadionie Narodowym i podkreślali, że ich rywal zwykle nie rozpoczyna dobrze turniejów.

Początek spotkania zdawał się potwierdzać ich nadzieje. Wszystko szło po myśli podopiecznych trenera Stephane'a Antigi, których grę skutecznie prowadził Grzegorz Łomacz. Jego spodziewany awans z kwadratu do pierwszej szóstki został tym samym oficjalnie potwierdzony. Polacy rozpoczęli agresywnie w każdym elemencie, od zagrywki przez blok do ataku i bezlitośnie punktowali raz po raz.

Serbowie sprawiali wrażenie rozbitych, ale po raz kolejny klasę i możliwości pokazał ich lider, Aleksandar Atanasijević, który przy czterech punktach straty zaczął kończyć piłkę za piłką. To poderwało jego kolegów do walki i pomogło im odzyskać równowagę. W drugiej połowie seta trwała zacięty bój, a Bartosz Kurek w żadnym stopniu nie ustępował swojemu odpowiednikowi w skuteczności.  W końcówce to Serbowie zagrali jednak lepiej w kontrataku i w bloku, co dało im zwycięstwo w pierwszym secie.

Po wyrównanym początku drugiej odsłony serią bardzo mocnych zagrywek popisał się Mateusz Bieniek, a Michał Kubiak kilkakrotnie przepchnął rywali na lewym skrzydle. Do tego kapitan Biało-Czerwonych, jak to tylko on potrafi, udanie sprowokował zawodników po drugiej stronie siatki, co dodatkowo ich rozbiło. Polacy odskoczyli na kilka punktów rywalowi i z każdą akcją grali coraz lepiej. Przy stanie 11:5 dla reprezentacji Polski szkoleniowiec Serbów miał już wykorzystane oba czasy. Podopieczni Nikoli Grbića nie poddawali się, ale Polacy grali spokojnie i skutecznie, dowożąc swoją przewagę do końca seta.

Trzeci odcinek tego bardzo ciekawego spektaklu nie zawiódł kibiców. Nadal trwała wojenka na gesty, miny, słowa i bloki pomiędzy Kubiakiem a Nikolą Jovovićem, do której włączał się również Atansijevic. Ale przede wszystkim była wyrównana, świetna sportowa rywalizacja na wysokim poziomie, pełna długich wymian, efektownych obron, pięknych ataków i punktowych zagrywek. Żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty, a obie walczyły jak lwy. W pojedynku atakujących w końcówce lepszy okazał się Kurek i to on i jego koledzy schodzili na przerwę po raz kolejny zwycięscy.

Do czwartej partii reprezentacja Serbii przystąpiła bardzo zmotywowana. Z ogromną determinacją walczyli o każdy punkt i szybko zbudowali kilkupunktową przewagę. Dzięki dobrej grze Mateusza Miki i zagrywce Kurka Polacy odrobili część strat, co było o tyle łatwiejsze, że rywale popełniali sporo błędów w polu serwisowym. Do tego Biało-Czerwoni wreszcie zaczęli grać blokiem, czego wcześniej brakowało. Gra była wyrównana, ale przy stanie 23:21 dla Polski Kurek zaserwował asa, a w następnej akcji skutecznie zaatakował Fabian Drzyzga i to mistrzowie świata zakończyli tego seta i cały mecz zwycięstwem.

W środę reprezentanci Polski mają dzień odpoczynku, dwa następne mecze grupowe rozegrają w czwartek (Belgia) i piątek (Niemcy).

Serbia - Polska 1:3 (25:22, 18:25, 23:25, 21:25 )

Polska: Kurek (25), Kłos (5), Bieniek (11), Łomacz (2), Kubiak (13), Mika (18), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Drzyzga (1), Konarski, Buszek (1), Możdżonek (2).

Serbia: Kovacević (14), Petrić (5), Stanković (5), Jovović (3), Atanasijević (26), Podrascanin (6), Majstorović (libero) oraz Katić, Ivović (6), Brdjović, Okolić.

Z Berlina Ola Piskorska

Antiga: zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: