Kw. do IO: Rosjanie z nożem na gardle

Porażka 1:3 z Francuzami znacznie skomplikowała Rosjanom drogę na igrzyska w Rio de Janeiro. W swoim ostatnim meczu turnieju kwalifikacyjnego Sborna musi wygrać z Bułgarią, by pozostać w walce o olimpijski awans.

Rosjanie przyjechali do Berlina w dość mocno przebudowanym składzie. W kadrze zabrakło miejsca dla Dmitrija Muserskiego, który na własne życzenie zrezygnował z wyjazdu do stolicy Niemiec, argumentując decyzję problemami natury osobistej. Bez mierzącego 218 cm środkowego rosyjska reprezentacja sypie się jak domek z kart.

Już w swoim drugim meczu Sborna schodziła z parkietu w roli pokonanych. Przegrać z mistrzami Europy, Francuzami, to nie wstyd, ale trenera Władimira Aleknę może martwić styl prezentowany przez podopiecznych. Na pochwałę zasłużył tylko libero Aleksiej Wierbow, który niczym wino - im starszy, tym lepszy, szczególnie w obronie.

Przygoda Rosjan z Berlinem może skończyć się szybciej niż ktokolwiek się spodziewał. Jeżeli Sborna w swoim ostatnim meczu przegra z Bułgarami, a Francuzi ograją Finów (co bardzo prawdopodobne), to siatkarze trenera Alekny nie zagrają w Rio de Janeiro! Dla mistrzów olimpijskich z Londynu byłaby to katastrofa.

Trener Władimir Alekno musi radzić sobie bez Dmitrija Muserskiego
Trener Władimir Alekno musi radzić sobie bez Dmitrija Muserskiego

Katem Rosjan mogą okazać się Bułgarzy, którzy zaczęli turniej od męczarni z Finlandią. Podopieczni Plamena Konstantinowa znajdują się w tym roku w wysokiej formie i słabsza postawa w pojedynku z Suomi mogła być tylko wypadkiem przy pracy. Bułgarzy liczą zwłaszcza na 38-letniego Wladimira Nikołowa, dla którego czas się zatrzymał i weteran prezentuje podobną formę jak podczas swojego szczytowego okresu sprzed dziesięciu lat.

Przed Francuzami z kolei otwarta droga do półfinału. Trójkolorowi, prezentujący prawdopodobnie najefektowniejszą siatkówkę na globie, spotkają się z outsiderami turnieju, Finami. Po świetnym meczu inauguracyjnym z Rosjanami trudno uwierzyć, by to właśnie Suomi powstrzymali zwycięski marsz zawodników Laurenta Tillie.

Do najlepszej czwórki turnieju mogą się dostać także Polacy. Biało-Czerwonych czeka pojedynek z zawsze groźnymi Belgami. Siatkarze z Beneluksu nieco zawiedli z Niemcami, ale zlekceważyć ich nie można. Nasi reprezentanci wiedzą, jak poradzić sobie z rywalem - podczas ME 2015 ograli Belgów 3:0.

Plan III dnia turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie - 7 stycznia:

Polska - Belgia (15)
Bułgaria - Rosja (18)
Francja - Finlandia (20.30)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)