Jastrzębski chciał grać z Sisleyem w starej hali na Szerokiej

Działacze klubowi, na prośbę swoich siatkarzy, czynili starania, by mecz z Włochami odbył się na "starej" hali w Jastrzębiu-Szerokiej, a nie na dużej i nowoczesnej hali lodowej "Jastor", gdzie na co dzień grają hokeiści JKH GKS Jastrzębie. Jednakże władze CEV kategorycznie nie wyraziły na to zgody, informując o tym klub, za pomocą faksu.

- Rzeczywiście wystosowaliśmy do CEV pismo z prośbą o możliwość rozegrania meczu z Sisleyem na naszej hali. Z taką inicjatywą wyszli sami siatkarze, którzy lepiej czują się w hali, w której na co dzień trenują i graja mecze ligowe. Niestety dla nas, odpowiedź była negatywna, więc podejmiemy rywali na "Jastorze" - potwierdza dyrektor klubu, Zdzisław Grodecki.

Hala Jastrzębskiego Węgla od lat wywołuje wiele kontrowersji wśród ligowych przeciwników. Obiekt jest ciasny, przestarzały i może pomieścić tylko 800 widzów na dwóch kondygnacjach, po jednej stronie parkietu. Rywale Jastrzębskiego, wielokrotnie mieli zastrzeżenia do warunków w jakich przyszło im grać. Oprócz małej ilości miejsca za i wzdłuż linii boiska, przeszkodą były pstrokate reklamy w barwach klubowych, na ścianach hali. Na szczęście od tego sezonu zostały one zlikwidowane. Władze PLS od jakiegoś czasu warunkowo dopuszczają obiekt z Szerokiej do rozgrywek ligowych, ale tylko na rundę zasadniczą.

Pocieszeniem dla jastrzębskich kibiców, a także ligowych rywali jest plan budowy nowoczesnej hali miejskiej w centrum miasta, na około 3 tysiące miejsc. Budowa ruszy na przełomie marca i kwietnia tego roku i ma być dofinansowana przez Unię z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013, a także przez polskie Ministerstwo Sportu Całkowity koszt budowy ma wynieść 28,3 mln. złotych. Termin ukończenia inwestycji planowany jest na wrzesień 2010 roku. Czyli prawdopodobnie już od ligowego sezonu 2010/2011 będzie można zapomnieć o wymienionych wyżej problemach.

Komentarze (0)