Cuprum Lubin nie mogło sobie wymarzyć lepszego początku rewanżowego spotkania z AZS Politechniką Warszawską. Zespół Gheorghe Cretu grał koncertowo i zszedł na pierwszą przerwę techniczną prowadząc osiem do jednego, zachowując przy tym stuprocentową skuteczność w ataku. W tym elemencie ekipa gości spisywała się mizernie. Piłki posyłane przez zawodników ze stolicy lądowały za linią, nie dotykając przy tym bloku. Straty przyjezdnych zaczęły rosnąć wraz z każdą minutą i pierwszy set zakończył się pogromem.
Początek drugiej odsłony miał już wyrównany przebieg. Drużyny grały "punkt za punkt", a tablica wyników najczęściej wskazywała remis. Z czasem na parkiecie zaczęła uwidaczniać się jednak przewaga Miedziowych. Dużą różnicę zrobiła bardzo dobra postawa lubińskich siatkarzy w polu zagrywki.
Po dwóch asach Marcusa Bohme oraz sytuacjach wykorzystanych Marcina Możdżonka oraz Mateusza Malinowskiego, team gospodarzy uzyskał prowadzenie o wysokości sześciu "oczek". Co prawda AZS zdobył się jeszcze w końcówce na zryw i zbliżył się do Miedziowych na trzy punkty, ale wszelkie emocje ugasiły dwa z rzędu, kończące drugą partię asy serwisowe autorstwa Keitha Puparta.
Otwarcie trzeciego seta nie zapowiadało, że AZS przedłuży swoje szanse na Dolnym Śląsku. Cuprum zeszło na przerwę techniczną z pięciopunktową zaliczką i spokojnie kontrolowało losy meczu do ostatniego gwizdka.
Cuprum Lubin - AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:13, 25:20,25:16)
Cuprum: Malinowski, Pupart, Łomacz, Bohme, Możdżonek, Włodarczyk, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz.
AZS: Zagumny, Smoliński, Lemański, Samica, Filip, Łapszyński, Olenderek (libero) oraz Mikołajczak, Radomski, Wierzbowski, Kowalczyk.
MVP: Wojciech Włodarczyk (Cuprum)