KSZO Ostrowiec Św. nie sprostał u siebie ekipie BKS-u Bielsko-Biała

Siatkarki KSZO Ostrowiec Św. przegrały we własnej hali z ekipą BKS-u Bielsko-Biała w czterech partiach. Gospodynie tylko w pierwszym secie były w stanie przeciwstawić się rywalkom.

Pierwszą partię lepiej rozpoczęły siatkarki z Bielska-Białej, które prowadziły 2:0. Ostrowczanki jednak szybko wyrównały i do stanu po 7 żadna z ekip nie chciała ustąpić pola rywalkom. Na pierwszą przerwę techniczną z jednym oczkiem przewagi schodził zespół gości po zepsutej zagrywce Sandry Szczygioł (7:8). Do remisu po 12 mecz był bardzo wyrównany, ale gospodynie odskoczyły rywalkom na kilka punktów (15:12), by na drugiej przerwie technicznej mieć trzy punkty przewagi po skutecznym bloku Szczygioł (16:13). Mimo walki z obu stron w końcówce seta, lepiej wytrzymały go siatkarki KSZO, które po skutecznym ataku Roksany Brzóski wygrały do 22.

Drugiego seta lepiej zaczęły siatkarki gości (4:7), choć ostrowczanki starały się jak mogły gonić rywalki (po 7 po dwóch asach serwisowych Brzóski), ale na pierwszej przerwie technicznej to BKS miał oczka przewagi. Wyrównany set toczył się do remisu po 10, ale kiedy po ataku Emilii Muchy BKS odskoczył na trzy punkty, trener Dariusz Parkitny poprosił o czas dla swojego zespołu (10:13). Niewiele to jednak dało i na drugą przerwę techniczną lepsze o cztery punkty schodziły siatkarki z Bielska-Białej (12:16). Po ataku Natalii Bamber-Laskowskiej ekipa gości odskoczyła już na pięć punktów (15:20) i mimo ambitnej walki do końca seta utrzymała przewagę, by ostatecznie po zagrywce autowej Julii Piotrowskiej wygrać 25:21 i wyrównać stan meczu na 1:1.

Bardzo źle rozpoczęły trzeciego seta siatkarki KSZO, które nie potrafiły znaleźć sposobu na przebicie się przez blok rywalek. Na pierwszej przerwie technicznej BKS deklasował miejscowe 8:1! Ostrowczanki bardzo mozolnie zaczęły odrabiać straty, ale przewaga gości była na tyle duża, że na drugiej przerwie technicznej to bielszczanki były lepsze o dziewięć oczek po tym jak blokujące KSZO wpadły w siatkę (7:16). Końcówka seta należała zdecydowanie do zespołu BKS-u, który dawał prawdziwą lekcje siatkówki rozbitym ostrowczankom (10:21), by po nieskutecznym ataku Brzóski wygrać do 13 i wyjść na prowadzenie w meczu 2:1.

Czwarta partia to ciągle lepsza gra ze strony zespołu z Bielska-Białej, który na pierwszej przerwie technicznej prowadził po skutecznym ataku Bamber 8:3, zaś na drugiej po autowej piłce Beaty Mielczarek 16:5! Przewaga rywalek nie podlegała dyskusji i mimo ambitnej próby dogonienia przeciwniczek, zespół gości zasłużenie wygrał czwartą partię do 19 po dotknięciu siatki przez Piotrowską i cały mecz 3:1.

KSZO Ostrowiec SA  - BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała 1:3 (25:22, 21:25, 13:25, 19:25)

KSZO: Szpak, Szczygioł, Ściurka, Brzóska, Piotrowska, Bednarek, Bulbak (libero) oraz Polak, Mielczarek, Dybek.

BKS: Catiglione, Horka, Mucha, Radosova, Moskwa, Trojan, Wojtowicz (libero) oraz Bamber-Laskowska, Lis, Pasznik, Strózik.

MVP: Natalia Bamber-Laskowska (BKS).

Komentarze (6)
retro
30.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mike i byłoby gdyby ktoś inny prowadził drużynę, z tym jak to ładnie nazwałeś ;) treneiro to te biedne dziewczyny nic nie ugrają niestety :(. Szkoda meczu. kolejnego. Z łodzią też miały szansę Czytaj całość
avatar
Mike028
30.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
było dobrze a jak sie zaczeło psuć to Treneiro znów nic nie zrobil ...
tylko tak punkciki uciekały
a juz myslalem ze bedzie super ...