Lotos Trefl - AZS Częstochowa: Spacerek wicemistrzów czy powtórka sprzed roku?

Po emocjach związanych z walką o Puchar Polski czas powrócić do równie interesujących zmagań ligowych. Podopieczni Andrei Anastasiego w 16. kolejce podejmą zawsze groźny AZS Częstochowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdańszczanie nie mogą zaliczyć do udanych udziału w turnieju finałowym Pucharu Polski, który został rozegrany w miniony weekend. Obrońcy krajowego trofeum odpadli po dość przeciętnym występie półfinałowym przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Już w piątkowym starciu przeciwko radomianom, po stronie Lotosu Trefla Gdańsk uwidoczniły się problemy na poszczególnych pozycjach, jednak wówczas dzięki grze duetu Damian Schulz - Bartosz Gawryszewski żółto-czarnym udało się wyjść obronną ręką z tej konfrontacji. W sobotę ta sztuka już się nie powtórzyła.

Nie bez wpływu na postawę gdańszczan pozostają urazy trapiące ich praktycznie od początku roku. Sebastian Schwarz po przebytej chorobie wciąż poszukuje swojej optymalnej formy, natomiast dla Mateusza Miki występ w Pucharze Polski był dopiero pierwszym po podleczeniu kontuzji kolana. Należy jednak pamiętać, że bez dwóch podstawowych przyjmujących ekipa Lotosu Trefla niedawno zdołała pokonać naszpikowaną gwiazdami drużynę DHL Modena.

- Dla nas dobra wiadomością jest fakt, że znaleźliśmy się w czołowej czwórce Pucharu Polski. Nadszedł czas na powrót do PlusLigi, w której naszym celem jest jak najwyższa pozycja - mówił po porażce z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle, Andrea Anastasi. Pierwszą szansą dla jego podopiecznych na poprawienie dorobku punktowego będzie pojedynek z AZS-em Częstochowa.

Środowych rywali dzieli w ligowym zestawieniu, aż 18 "oczek" nic więc dziwnego, że za zdecydowanego faworyta do wygranej, pomimo ostatnich kłopotów zdrowotnych, uchodzą gdańszczanie. O ile na swoim terenie częstochowianie radzą sobie w miarę dobrze: od początku grudnia zanotowali przed własną publicznością cztery zwycięstwa, to na wyjeździe ani razu nie schodzili z parkietu w roli wygranych. O zwycięstwo w Ergo Arenie również będzie ciężko, ale zapewne wszyscy kibice AZS-u mają w głowie ubiegłosezonową niespodziankę jaką sprawił ich zespół, wręcz rozbijając późniejszych wicemistrzów kraju w trzech odsłonach. Czy podopieczni Michała Bąkiewicza ponownie pokuszą się o sprawienie sensacji na terenie rywala?

Lotos Trefl Gdańsk - AZS Częstochowa / środa, 10.02.2015r., godz. 17:00

Komentarze (0)