AZS Częstochowa - PGE Skra Bełchatów: Jak Dawid z Goliatem

Podczas sobotniego popołudnia w Hali Sportowej Częstochowa gościć będą zdobywcy Pucharu Polski, drużyna PGE Skry Bełchatów. Są oni bezsprzecznymi faworytami tej rywalizacji, lecz gospodarze będą chcieli utrzeć im nosa.

Przy okazji tej rywalizacji nie można mieć wątpliwości - faworytem spotkania w Częstochowie będzie zespół prowadzony przez Miguela Falascę. PGE Skra Bełchatów gra o zupełnie inne, wyższe cele, aniżeli podopieczni Michała Bąkiewicza. Ci z kolei w zaciszu swojej hali skrupulatnie przygotowują się do kolejnych zmagań w PlusLidze i czyhają, by sprawić niespodziankę pokonując wyżej notowanego rywala.

Trudno jednak doszukiwać się atutów po stronie biało-zielonych. Co prawda kibice AZS-u po raz pierwszy od inauguracyjnego spotkania będą mogli zobaczyć w trykocie ich drużyny na parkiecie Felipe Airtona Bandero, ale sztab szkoleniowy częstochowskiej ekipy ma inne zmartwienia. Najpoważniejsze to stan zdrowia Rafaela Redwitza, reżysera gry AZS-u, kapitana i lidera zespołu. Na jego ewentualnej absencji w tym meczu ucierpi nie tylko drużyna z Częstochowy, ale całe widowisko. Ponadto zdrowotne kłopoty wśród miejscowych zgłosili Bartłomiej Lipiński, czy Rafał Szymura.

Goście mają mniej problemów. Z bólem pleców zmaga się największa gwiazda PGE Skry, Mariusz Wlazły, ale nawet w przypadku, gdyby go zabrakło, przyjezdni powinni odnieść zwycięstwo. Tak było w zeszłym sezonie, kiedy to Skra bez Wlazłego wygrała w Częstochowie w trzech setach, w pamiętnym spotkaniu, które na kilkanaście minut zostało przerwane z powodu włączenia się w hali systemu alarmowego.

Do Częstochowy PGE Skra przyjedzie podrażniona po porażce w trzech setach z wicemistrzami kraju, Lotosem Treflem Gdańsk. Ewentualna wygrana za trzy punkty nad AZS-em Częstochowa mocno urządzałaby bełchatowian, którzy w tej chwili mają taki sam dorobek punktowy w tabeli, co Asseco Resovia Rzeszów (37). W PlusLidze przewodzi w dalszym ciągu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z 47 "oczkami" na koncie.

Mecz zaplanowano na godzinę 17:00. Można spodziewać się, że z perspektywy trybun obejrzy go więcej widzów, aniżeli zazwyczaj w HSC, ponieważ przyjazd naszpikowanej gwiazdami PGE Skry Bełchatów zawsze wywołuje w Częstochowie dodatkowe emocje.

Pierwsze spotkanie w tym sezonie pomiędzy tymi ekipami w Bełchatowie zakończyło się zwycięstwem PGE Skry 3:0 (25:17, 25:21, 25:11).

AZS Częstochowa - PGE Skra Bełchatów / sobota, 20.02.16 r., godz. 17:00.

Zobacz wideo: Kondycja polskiego sportu 2016 - debata

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)