Miedziowi podrażnieni dwoma długimi meczami w ostatnim czasie na pewno będą starali się zadowolić własną publiczność, ale przede wszystkim jak najszybciej rozstrzygnąć losy spotkania z dwunastym w tabeli BBTS-em Bielsko-Biała. Mając w perspektywie rywali z pierwszej piątki, w ciągu najbliższych kilkunastu dni, nie mogą sobie pozwolić na zbytnią utratę sił w starciu z jednym z outsiderów.
Może to jednak nie być takie proste, ponieważ w poprzedniej rundzie górą byli bielszczanie, którzy oddali podopiecznym Gheorghe Cretu tylko jednego seta. Bolesna porażka z ZAKSĄ podrażniła ekipę z Podbeskidzia i zwycięstwo z nierówno grającym Cuprum na pewno pozwoliłoby zapomnieć o ostatnich nieprzyjemnościach. BBTS udowodnił już w tym miesiącu, że potrafi walczyć z faworytami, o czym świadczy wygrana 3:2 z Jastrzębskim Węglem.
Zespół z Zagłębia Miedziowego tanio skóry nie sprzeda, a niesiony falą lubińskiego dopingu może nie pozostawić gościom szans, jeśli tamci nie przedstawią silnych argumentów od początku pierwszej partii. Na oficjalnej stronie klubu, przyjmujący Łukasz Kaczmarek zadeklarował walkę o trzy punkty, tak jak w każdym meczu. - Motywacją będzie dla nas na pewno ostatnia porażka z Kielcami, po której chcemy pokazać, że to był wypadek przy pracy. Również fakt, że ulegliśmy bielszczanom w pierwszej rundzie dodatkowo nas motywuje - podkreślił siatkarz.
Jedno jest pewne, obie drużyny są odpowiednio pobudzone, aby zagrać jak najlepiej i powiększyć swój dorobek punktowy, zwłaszcza, że rozgrywki zbliżają się ku końcowi. Kto uniknie "wypadków przy pracy", ten w środowy wieczór będzie cieszył się ze zwycięstwa.
Cuprum Lubin - BBTS Bielsko-Biała / 25.02 (środa) godz. 18:00