Horror kibiców Delecty

Zawodnicy Delecty chyba za bardzo przestraszyli się możliwej wygranej z Olsztynem i prawie pewnego awansu do półfinału Pucharu Polski. Po pierwszych dwóch setach nic nie wskazywało na to, aby to Olsztyn wyszedł zwycięsko z pojedynku. Ale jak mówi stare siatkarskie przysłowie, kto nie wygrywa 3:0 przegrywa 3:2.

Ewa Lazik
Ewa Lazik

Awans do pierwszego w historii klubu półfinału Pucharu Polski będzie teraz dla Bydgoszczan bardzo trudnym zadaniem. Zawodnicy Delecty nie wykorzystali wielkiej szansy na ogranie zespołu z Olsztyna. Pięciosetowy horror jaki zgotowała swoim kibicom ekipa Waldemara Wspaniałego rozstrzygnął się na korzyść Olsztynian i to Akademicy są bliżej półfinału.

Drużyna AZS UWM Olsztyn do Bygoszczy przyjechała bez kontuzjowanego Grzegorza Szymańskiego, w meczu nie zagrał też reprezentacyjny rozgrywający Paweł Zagumny. Niestety ekipa Delecty nie potrafiła do końca wykorzystać osłabienia przyjezdnych.

Szkoleniowiec Bydgoszczy nie załamuje się po przegranym meczu, dla niego ważniejszy będzie pojedynek z Olsztynem w lidze: - Dla nas ważniejszy będzie mecz z Olsztynem w lidze, ale o awans do finału jeszcze powalczymy - mówi trener. Mimo wygranej z postawy swoich zawodników nie był zadowolony Szkoleniowiec Olsztyna Mariusz Sordyl: - Nie wykorzystywaliśmy łatwych piłek. Psuliśmy też niebywałą liczbę zagrywek i od trzeciego seta padła decyzja, że po prostu przebijamy ją na drugą stronę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×