Bogdan Serwiński: Nie chcę się zawieść na swoim zespole

Drużyna Polskiego Cukru Muszynianki Enea zrównała się punktami z Budowlanymi Łódź i w najbliższej kolejce zmierzy się z tą ekipą w 20. kolejce Orlen Ligi. Jest to okazja na zachowanie szansy na miejsce w pierwszej czwórce na koniec fazy zasadniczej.

Owa szansa otworzyła się przed Mineralnymi po poprzedniej serii spotkań, kiedy to Budowlani Łódź ulegli u siebie PGE Atomowi Treflowi Sopot, zaś ekipa z Muszyny pokonała na wyjeździe Legionovię Legionowo.

- Matematycznie ona jest, ale trzeba grać do końca i wierzyć do ostatniego meczu. Nawet jeśli nie byłoby teoretycznych szans na wejście do czwórki, trzeba każdy mecz potraktować poważnie i grać o zwycięstwo. Ja sobie nie wyobrażam innego podejścia zespołu do sportu i mam nadzieję, że nie zawiodę się na swoim zespole - przyznał Bogdan Serwiński.

W wygranym 3:1 spotkaniu przed tygodniem jego podopieczne miały zdecydowaną przewagę nad legionowiankami z wyjątkiem trzeciego seta, którego przegrały 22:25. W pozostałych nie pozwalały im zdobyć więcej niż 18 punktów. Jednak podczas tego meczu wiele było fragmentów, podczas których drużyny zdobywały punkty charakterystycznymi dla kobiecej siatkówki seriami.

- Chcę zaprotestować, jeśli chodzi o przypisywanie tych cech tylko siatkówce kobiecej. Jak oglądamy PlusLigę, to takie coś też się zdarza. A to się zdarza bardzo często wtedy, kiedy zespoły grają bardzo dużo spotkań. Przychodzi wtedy duża amplituda możliwości fizycznych i psychicznych - tłumaczył szkoleniowiec Polskiego Cukru Muszynianki Enea.

Kluczem do zwycięstwa w Legionowie okazało się zatrzymanie Malwiny Smarzek. Muszynianki wyraźnie pod nią ustawiały swój blok starając się zmusić rywalki do innych wariantów w ataku.

- Malwina jest zawodniczką, która w ostatnich meczach dla Legionovii zdobywała najwięcej punktów, tym bardziej, że gra na pozycji atakującej, więc naturalne jest to, że pod nią ustawiany jest blok, bo ma największy procentowy udział w tym ataku. Niemniej jednak tutaj zagrywka odgrywa też rolę do ułożenia sobie gry. Myślę, że przez większość meczu graliśmy pod względem taktycznym nieźle zagrywką i stąd łatwiej było później wykonywać te elementy na siatce - opowiadał trener ekipy z Muszyny.

Bogdan Serwiński dość spokojnie wypowiada się o poczynaniach jego zawodniczek w bieżącym sezonie
Bogdan Serwiński dość spokojnie wypowiada się o poczynaniach jego zawodniczek w bieżącym sezonie

W tym sezonie bardzo silnym punktem Mineralnych jest serbska atakująca, Adela Helić. Zdobyła już 272 punkty, co daje jej obecnie drugie miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodniczek.

- To jest tak, że rozgrywająca decyduje w jakiś sposób na boisku o dystrybucji ataku. Plan taktyczny przygotowuje się na każdy zespół, ale ostatecznie słowo należy do niej. Czasem pociągnie grę np. środkiem, czasem ma zaufanie do jednej zawodniczki i gra do niej więcej piłek. Akurat w tym przypadku Julka Milovits grała w jednym klubie z Adelą Helić przez dłuższy czas (w Crvenie Zvezda Belgrad - przyp. red.), więc w sytuacjach trudnych jest naturalne, że szuka tej zawodniczki. To jest może bardziej podświadomości niż w założeniach taktycznych - powiedział Serwiński.

Kolejne spotkanie Polski Cukier Muszynianka Enea rozegra we własnej hali z Budowlanymi Łódź. Ekipa znad Popradu ma im się za co zrewanżować. W pierwszej rundzie w słabym stylu przegrała w Atlas Arenie 0:3.

- Rzeczywiście Budowlane nas zdominowały całkowicie w tym meczu. Mam nadzieję, że mój zespół zagra tak mądrze jak z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Wtedy nie obawiam się o wynik - zapowiedział trener Serwiński.

We wspominanym przez niego meczu muszynianki zwyciężyły 3:0. Mecz z łodziankami rozpocznie się w poniedziałek, 29 lutego o 18:00. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi z niego relację na żywo.

Komentarze (0)