Spotkanie miało zdecydowanie większy ciężar gatunkowy dla Impelek. Podopieczne Jacka Grabowskiegio we własnych rękach dzierżyły swój los. Dwa wygrane sety z bielszczankami oznaczały półfinałową rywalizacje z PGE Atomem Treflem Sopot. Porażka 0:3 lub 1:3 i ewentualne zwycięstwo Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza w Łodzi skazywało wrocławianki na pojedynki z mistrzyniami Polski, Chemikiem Police.
Siatkarki Impela Wrocław chyba zdawały sobie sprawę z wagi tego pojedynku, bowiem już od pierwszych akcji przejęły inicjatywę na boisku. Zespół od początku meczu radził sobie bez Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, której trener pozwolił odpocząć po dotychczasowych trudach rundy zasadniczej obecnego sezonu Orlen Ligi. Brak najlepszej dotąd zawodniczki, nie wpłynął zupełnie na postawę gospodyń. Świetnie w ataku zaprezentowała się Joanna Kaczor i to głównie dzięki jej dobrej postawie, BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała nie był w stanie odrobić wypracowanej przez rywalki przewagi. Konsekwentne zagrania oraz skuteczność na siatce sprawiły, iż zespół z Wrocławia zwyciężył do 16.
Podobnie gra na boisku we wrocławskiej Orbicie wyglądała w drugiej partii. Bielszczankom bardzo trudno było zatrzymać wspomnianą wcześniej Kaczor, która momentami w pojedynkę musiała radzić sobie w ataku. Pozostałe siatkarki Impela notowały w tym spotkaniu swoje wzloty i upadki, ale na atakującą ekipa Jacka Grabowskiego mogła liczyć nawet w najtrudniejszych momentach. Nie ulega jednak wątpliwości, że na postawę drużyny przyjezdnej wpływ miały również liczne błędy, popełniane we wszystkich elementach. Tym razem podopieczne Mariusza Wiktorowicza stać było wyłącznie na ugranie osiemnastu punktów.
Nieco inaczej wyglądała ostatnia partia, w której BKS Aluprof Bielsko-Biała niemal do ostatnich piłek toczył wyrównaną walkę z przeciwniczkami. W pewnym momencie wydawało się, iż ta drużyna jest w stanie przedłużyć losy piątkowego pojedynku i pokusić się o czwarte zwycięstwo z rzędu. Tak się jednak nie stało. Wrocławianki w końcówce włączyły piąty bieg, pewnie punktując swoje rywalki. Blok Agnieszki Kąkolewskiej, która odebrała później statuetkę MVP, zakończył mecz (25:21).
Impel Wrocław - BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:18, 25:21)
Impel: Ptak, Kąkolewska, Radecka, Kossanjowa, Hildebrand, Kaczor, Sawicka (libero) oraz Durr (libero).
BKS: Lis, Castiglione, Mucha, Horka, Trojan, Radosova, Wojtowicz (libero) oraz Łyszkiewicz, Pasznik, Strózik.
MVP: Agnieszka Kąkolewska (Impel)
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: pudło roku?
Źródło: WP SportoweFakty